Category: izrael

Wieści Kwiecień 2023

 

Kwiecień był miesiącem bardzo intensywnym i ciężkim.

Ciągle demonstracje i wzrastający podział społeczeństwa mogły mieć groźne skutki , nawet takie w formie wojny domowej.

Terroryści wykorzystali ten moment by uderzyć również z podwojoną siłą , rakiety leciały nie tylko z Gazy ale tez z Libanu , gdzie Iran coraz mocniej finansuje Hezbollah.

Siły Obronne Izraela zamknęły przestrzeń powietrzną nad północną częścią kraju. Miasto Kirjat Szmona w północnym Izraelu wydało oświadczenie skierowane do swoich mieszkańców, wzywając ich do zachowania ostrożności. Gminy Naharija i Karmiel ogłosiły, że otworzą publiczne schrony w mieście.

Izraelska artyleria ostrzelała cele terrorystyczne na południe od miasta Tyr w południowym Libanie. Nad całym obszarem przygranicznym w Libanie umieszczono liczne bezzałogowe drony, które aktualizują dane i monitorują rozwój wydarzeń.

Premier Libanu Najib Mikati potępił ostrzał rakietowy z południa kraju w kierunku Izraela. „Liban odmawia wykorzystywania swojego terytorium do prowadzenia operacji podważających istniejącą stabilność kraju.”

Rzecznik Departamentu Stanu USA Vedant Patel powiedział: „Nasze zaangażowanie w bezpieczeństwo Izraela jest żelazne. Uznajemy uzasadnione prawo Izraela do obrony przed wszelkimi formami agresji. Potępiamy wystrzeliwanie rakiet z Libanu i Gazy… i uznajemy uzasadnione prawo Izraela do obrony przed wszelkimi formami agresji.”

Komisarz izraelskiej policji Kobi Shabtai wezwał osoby posiadające licencje na broń, do noszenia jej przy sobie ze względu na podwyższone zagrożenie atakami terrorystycznymi.

 

Takie najbardziej głośne ataki terrorystyczne w kwietniu to :

7 kwietnia wieczorem terrorysta wjechał samochodem w grupę spacerującą po nadmorskiej promenadzie w pobliżu Charles Clore Park w Tel Awiwie. Zginął włoski turysta Alessandro Parini, a 7 osób zostało rannych. Napastnik próbował następnie otworzyć ogień do ludzi na Kaufmann Street, ale został zastrzelony przez policjanta. Na nagraniach video wyraźnie widać, że terrorysta wjechał na ścieżkę rowerową i potrącił kilka osób w strefie dla pieszych. Ofiary to turyści z Włoch i Wielkiej Brytanii. Napastnika zidentyfikowano jako 45-letniego izraelskiego Araba z miasta Kafr Qassem.

17 kwietnia wieczorem terrorystka zaatakowała nożem Żydów stojących na przystanku autobusowym przy skrzyżowaniu w bloku osiedli żydowskich Gusz Etzion w Judei. Ranny został 36-letni Izraelczyk, którego przewieziono do szpitala. Obecnie na miejscu żołnierze postrzelili i aresztowali napastniczkę. Terrorystka to 33-letnia kobieta z obozu uchodźców palestyńskich Daheisha. Jest mężata i ma dziecko.

18 kwietnia rano terrorysta podszedł do stojącego na skrzyżowaniu samochodu i z bliskiej odległości strzelił do dwóch chasydów będących w środku. Do ataku doszło w dzielnicy Shimon Hatzadik we wschodniej Jerozolimie. Rannych zostało 2 Izraelczyków. Napastnik uciekł, a policja znalazła porzuconą broń użytą w ataku. Był to pistolet maszynowy Carlo.

24 kwietnia popołudniem terrorysta wjechał rozpędzonym samochodem w ludzi w rejonie placu Dawida, jedną przecznicę od targowiska Mehane Jehuda w Jerozolimie. Rannych zostało 7 osób. Policjanci zastrzelili napastnika. Terrorysta został zidentyfikowany jako 39-letni Hatem Abu Nijmeh z Beit Safafa we wschodniej Jerozolimie.

25 kwietnia rano terrorysta otworzył ogień z przejeżdżającego samochodu do osób będących na skrzyżowaniu przy osiedlu żydowskim Ofra w południowej części Samarii. Ranny został 1 Izraelczyk. Siły bezpieczeństwa rozpoczęły pościg za sprawcą ataku.

27 kwietnia w Izraelu doszło do serii awarii w systemie energetycznym, w wyniku czego w wielu obszarach wystąpiły przerwy w dostawach prądu. Usunięcie awarii zajęło kilka godzin. Dyrektor generalny Electric Company, Meir Spiegler powiedział: „Awarii uległa elektrownia w Hajfie, prawdopodobnie z powodu przeciążenia.” Grupa hakerów Anonymous z Sudanu oświadczyła, że ponosi odpowiedzialność za te przerwy. Grupa napisała: „Czy ciemność jest dobra? Dlaczego nie macie prądu?” Ta sama grupa hakerów była odpowiedzialna za cyberataki na strony internetowe w różnych izraelskich sektorach w ciągu ostatnich kilku miesięcy, w tym na Jpost.com w okresie świąt Pesach. W środę, gdy Izrael obchodził Dzień Niepodległości, grupa ta zaatakowała izraelskie serwisy informacyjne, takie jak Maariv i Walla, a także Ministerstwo Obrony i Szin Bet.

27 kwietnia popołudniem doszło do ataku terrorystycznego na skrzyżowaniu Gitti Avishar przy osiedlu żydowskim Ariel w zachodniej Samarii. Terrorysta skręcił na tym skrzyżowaniu na przeciwny pas jazdy i podjął próbę staranowania cywilów stojących na przystanku autobusowym. Gdy to się nie udało, napastnik spróbował zaatakować nożem izraelskiego policjanta, który podszedł do jego pojazdu. Będący na miejscu żołnierze natychmiast zastrzelili terrorystę. Nikt więcej nie odniósł obrażeń. Ustalono, że napastnik służył w palestyńskich siłach bezpieczeństwa.

 

 

 

 

 

 

POLITYKA MIĘDZYNARODOWA

17 kwietnia w uroczystości w Yad Vashem wziął udział syn obalonego irańskiego szacha Reza Pahlavi i jego żona Jakima. Na zakończenie ceremonii Pahlawi wstał do hymnu narodowego Izraela, a następnie spotkał się z premierem Benjaminem Netanjahu i jego żoną Sarą. Pahlavi powiedział: „Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że tu jesteśmy. Jesteśmy oddani pracy na rzecz pokojowej i dostatniej przyszłości, na którą zasługują mieszkańcy naszego regionu. Od dzieci Cyrusa do dzieci Izraela, zbudujemy tę przyszłość razem, w przyjaźni. Szczególnie ważne jest dla mnie to, że jestem tutaj w Jom HaShoah, izraelskim Dniu Pamięci o Holokauście. Dziś dołączam do ocalałych z Holokaustu i ich rodzin w Yad Vashem, aby pomóc zachować żywą pamięć o ofiarach Holokaustu.” Jego wizyta jest przesłaniem o jedność Izraela z narodem irańskim – oba narody mają historyczne stosunki, które były kontynuowane w nowoczesnych państwach i zostały zniszczone dopiero w 1979 r. podczas rewolucji islamskiej, która odsunęła od władzy ojca Pahlavi, Mahometa. Od tego czasu Republika Islamska traktowała Izrael jako wroga i groziła mu unicestwieniem, co spowodowało, że izraelscy przywódcy postrzegali Iran jako egzystencjalne zagrożenie podobne do tego, przed którym stanęli Żydzi z nazistowskich Niemiec. Irańscy przywódcy są również wśród tych, którzy zaprzeczają, że Holokaust miał miejsce.

19 kwietnia 2023 r. prezydent Isaac Herzog wziął udział w uroczystości z okazji 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Herzog spotkał się z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem i prezydentem Polski Andrzejem Dudą, z którymi wymienił uścisk dłoni pod Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Herzog powiedział, że powstanie było „symbolem bohaterstwa w najczarniejszej godzinie ludzkości”. Duda powiedział: „Żydowscy bojownicy, którzy zmierzyli się z nazistami w warszawskim getcie w 1943 roku, są bohaterami zarówno narodu żydowskiego, jak i narodu polskiego. Dziś pochylamy głowy przed bohaterami powstania w getcie warszawskim. Są oni symbolem odwagi, determinacji i męstwa, oraz woli walki o swoją wolność, woli decydowania o własnym losie.”

20 kwietnia prezydent Isaac Herzog spotkał się w Warszawie z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. Rozmowa dotyczyła sposobów wzmocnienia więzi między oboma krajami, jak i dialogu między narodami, oraz wspólnej walce z antysemityzmem.

20 kwietnia Sejm RP odwiedziła delegacja Knesetu z wiceprzewodniczącym MoszeTurpazem na czele wraz z ambasadorem Izraela w Polsce Jacowem Livne. W spotkaniach udział wzięli marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki i wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka.

20 kwietnia minister edukacji Joav Kisch podpisał w Warszawie ze swoim polskim odpowiednikiem Przemysławem Czarnek, wspólną deklarację w sprawie polsko-izraelskich spotkań młodzieży.

29 kwietnia ponad 300 naukowców i instytucji na całym świecie – w tym Yad Vashem, izraelski organ zajmujący się historią Holokaustu – wydało oświadczenie potępiające kierowane przez polski rząd ataki na polską historyk Barbarę Engelking, dyrektor Polskiego Centrum Badań nad Holokaustem, za publiczne stwierdzenie, że Polacy „zawiedli” podczas Holokaustu, a Żydzi byli „niewiarygodnie rozczarowani Polakami podczas wojny”. Jeden list popierający Engelking, podpisany przez 11 organizacji izraelskich, takich jak Yad Vashem, Muzeum Ghetto Fighters’ House i Massuah Institute for the Study of the Holocaust, potępił jej krytyków za atak na „akademicką wolność i historyczne fakty”. Ostatnie ataki na Engelking rozpoczęły się po tym, jak 19 kwietnia wystąpiła w telewizji TVN i powiedziała: „Polacy mieli potencjał, aby stać się sojusznikami Żydów i można by mieć nadzieję, że będą się zachowywać inaczej, że będą neutralni, życzliwi, że nie wykorzystają sytuacji do tego stopnia i że nie będzie powszechnego szantażu… Polacy przesadzają dziś z tym, jak bardzo pomagali Żydom w czasie wojny.”

 

CIEKAWOSTKI

17 kwietnia delegacja działaczy organizacji Jad Lachaim spotkała się z ministrem komunikacji Szlomo Karai i przedstawiła mu problem szeroko zakrojonej działalności misyjnej prowadzonej w Internecie i poprosiła o pomoc w tej sprawie. Rzecznik Jad Lachaim, Szlomo Rizal powiedział, że „w wyniku internetowej działalności misyjnej w ciągu ostatnich dwudziestu lat więcej Żydów dokonało konwersji na inną religię niż w poprzednich dwudziestu latach, a wszystko to poprzez masowe głoszenie on-line, które pozwala misjonarzom ominąć naturalne mechanizmy obronne, takie jak rodzice i wychowawcy.” Podkreślić, że misjonarze nie rozróżniają religijnych i niereligijnych, prawicowych i lewicowych Żydów, a na wszelkie sposoby usiłują przekonać dzieci, aby nawróciły się na chrześcijaństwo.

18 kwietnia w byłym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau odbył się 35. doroczny Marsz Żywych. W marszu wzięły udział 13 tys. osób z 25 krajów na całym świecie, w tym 40 ocalonych z Holokaustu.

 

ŚWIĘTA  

6 – 12 kwietnia – Pesach

18 kwietnia – Jom HaShoah – Dzień (Pamięci) Zagłady i Aktów Odwagi, także: Dzień Pamięci Holokaustu

25 kwietnia – Jom HaZikaron – Dzień Pamięci Poległych Żołnierzy Izraelskich i Ofiar Terroryzmu

26 kwietnia – Yom Ha’atzmaut -Dzień Niepodległości Izraela.

Wieści Marzec 2023 cz 2/2

W marcu największym problemem była planowana reforma sądownictwa.

Wywołała ogromne protesty w kraju i to nie tylko przeciwników ale potem też zwolenników.

Dodatkowo ciągłe pojedyncze ataki terrorystyczne trzymały cały kraj w napięciu.

 

KONFLIKT GAZA PALESTYNA

 

9 marca wieczorem terrorysta otworzył ogień do osób stojących przy kawiarni na ulicy Dizengoffa w Tel Awiwie. Ranne zostały 3 osoby, w tym jedna w stanie krytycznym. Natychmiast zareagowali funkcjonariusze sił specjalnych, którzy byli na wolnym i znajdowali się w miejscu ataku. Zastrzelili oni napastnika. Funkcjonariusze należą do jednostki antyterrorystycznej Gidonim, należącej do Lahav 433. Pistolet terrorysty zaciął się, co dało siłom bezpieczeństwa czas na jego zneutralizowanie.

W tym samym dniu trzech terrorystów podjechało samochodem do izraelskiego patrolu wojskowego przy arabskiej miejscowości Dżaba na północy Samarii. Terroryści wysiedli z samochodu i otworzyli ogień do żołnierzy, którzy odpowiedzieli ogniem. W wymianie ognia zginęli wszyscy trzej napastnicy. Znaleziono przy nich materiały wybuchowe. Po identyfikacji okazało się, że byli to poszukiwani członkowie Islamskiego Dżihadu, którzy odpowiadali za kilka ataków terrorystycznych w rejonie Dżeninu.

W innym miejscu terroryści podłożyli bombę w autobusie, który wjechał na teren osiedla żydowskiego Beitar Ilit, w bloku osiedli Gusz Etzion w Judei. Osoby wysiadające z autobusu zgłosiły podejrzaną torbę porzuconą w autobusie, a ochrona ogłosiła alarm w osiedlu. Wezwani saperzy rozbroili ładunek wybuchowy. Osiedle przeszukano w celu upewnienia się, że nie doszło do infiltracji terrorysty. Krótko później terroryści obrzucili koktajlami Mołotowa ogrodzenie osiedla.

13 marca w godzinach porannych mieszkaniec Doliny Jezreel został poważnie ranny w wyniku eksplozji samochodu na trasie nr 65 przy Meggido. Podczas obławy zastrzelono zamachowca, który wcześniej przedostał się na terytorium Izraela z Libanu.

19 marca popołudniem terrorysta ostrzelał izraelski samochód w arabskim mieście Huwara w środkowej Samarii. Rannych zostało 2 Izraelczyków (mąż i żona), a ich 3 dzieci nie odniosły obrażeń. W samochód trafiło 21 pocisków. Rannemu mężczyźnie udało się oddać strzał w kierunku terrorysty, który porzucił pistolet maszynowy Carlo i ranny uciekł z miejsca ataku. Poszkodowani to David Stern i jego żona. Mają oni amerykańskie obywatelstwo i mieszkają w osiedlu Itamar. Stern jest weteranem korpusu marines USA. Izraelscy żołnierze zidentyfikowali i aresztowali napastnika.

Po tym jak Dawid Stern został zwolniony ze szpitala został przywitany przez dziesiątki osób w osiedlu żydowskim Itamar w Samarii. Stern podziękował za modlitwy, wsparcie i miłość, jakie otrzymał. Następnie zaapelował do rządu i sił bezpieczeństwa o podjęcie działań w celu ochrony bezpieczeństwa mieszkańców Samarii i podjęcie niezbędnych kroków, aby zapobiec kolejnemu atakowi. „W niedzielę jechałem z żoną przez Huwara w kierunku Jerozolimy. Dojechałem do placu, a terrorysta przechodził przez ulicę, zatrzymałem się, żeby mógł przejść na drugą stronę ulicy. Zauważyłem, że terrorysta w podejrzany sposób chowa jedną rękę, jakby z ukrytą bronią. Od razu zacząłem sięgać po broń. Terrorysta odwrócił się wtedy w moją stronę i prawie w tym samym momencie zaczęliśmy strzelać do siebie. Przez boczne okno widziałem, że uciekł po wystrzeleniu około dziesięciu kul. Przejechałem jeszcze samochodem około stu metrów i zatrzymałem się. Zacząłem zakładać opaskę uciskową i bandaż, a po kilku minutach przyjechała karetka i zabrali mnie do szpitala. Chcę przede wszystkim podziękować Bogu i całemu ludowi Izraela za ich modlitwy i wsparcie. Naprawdę czuję miłość was wszystkich. Bardzo dziękuję. Chcę powiedzieć, że muszą zostać przywrócone blokady. Nie możemy tak dalej żyć. Cudem przeżyliśmy atak, ale co stanie się z następną rodziną?”

26 marca w nocy kilkuset żydowskich osadników zgromadziło się przy wjeździe do arabskiej miejscowości Huwara, protestując przeciwko arabskiemu terrorowi i bezradności izraelskich władz. Izraelscy żołnierze zablokowali drogi i uniemożliwili osadnikom wejście do osady. Zatrzymano 1 osobę.

W tym samym dniu terroryści ostrzelali osiedle żydowskie Avnei Hefetz w zachodniej Samarii. Pociski trafiły jeden dom mieszkalny, ale nikt nie odniósł obrażeń. Ataku paniki doznała jedna kobieta, której udzielono pomocy medycznej. Izraelscy żołnierze, którzy rozpoczęli pościg za napastnikami, weszli do pobliskiego obozu uchodźców Nur al-Shams. Doszło tam do wymiany ognia z terrorystami. Zamknięto drogi w okolicy.

 

 

POLITYKA WEWNĘTRZNA

 

1 marca od rana w całym Izraelu rozpoczął się „Dzień Zakłóceń Narodowych” zorganizowany przez przeciwników reformy sądownictwa. Protestujący blokowali ruch drogowy oraz zakłócali ruch pociągów przed planowanymi dużymi demonstracjami w Jerozolimie i Tel Awiwie

2 marca grupa 120 profesorów, w tym po kilku z każdego z izraelskich uniwersytetów, wystosowało petycję popierającą reformę sądownictwa proponowaną przez ministra sprawiedliwości Jariva Levina i przewodniczącego parlamentarnej komisji konstytucyjnej Simchę Rothmana. Ich petycja stwierdza, że „szeroko zakrojona reforma systemu sądownictwa jest niezbędna ze względu na rewolucję sądowniczą przeprowadzoną przez prof. Aarona Baraka (byłego prezesa Sądu Najwyższego), która zakłóciła równowagę sił między różnymi gałęziami władzy….”

4 marca wieczorem w Tel Awiwie demonstrowało 160 tys. ludzi przeciwko reformie sądownictwa. Demonstranci wtargnęli na autostradę Ayalon, blokując ruch drogowy. Policja użyła jednostki policji konnej oraz armatek wodnych do usunięcia ludzi z autostrady. Zatrzymano 5 osób. Wiele innych tysięcy przyłączyło się do mniejszych wieców w innych izraelskich miastach. W sumie było ich aż 250 tyś. demonstrantów. Organizatorzy protestów ogłosili, że w przyszły czwartek będą obchodzić „Dzień oporu wobec dyktatury”.

18 marca wieczorem tysiące Izraelczyków demonstrowało w wielu miejscach kraju przeciwko reformie sądownictwa. W Tel Awiwie policja użyła siły, aby odblokować autostradę Ayalon. Demonstranci skandowali hasło: „Izrael to jeszcze nie Iran!” W Jerozolimie tysiące ludzi protestowało przed rezydencją prezydenta, skąd następnie ruszyło w kierunku domu premiera, gdzie wielu demonstrantów walczyło z policją próbując przebić się przez ustawione bariery.

23 marca od samego rana opozycja zorganizowała masowe protesty w całym kraju, w ramach „Dzień paraliżu narodowego”. Kilkuset demonstrantów zablokowało wjazd do strefy przemysłowej Airport City obok lotniska Ben Guriona. Zablokowano autostradę Ayalon w Tel Awiwie i autostradę nr 20.

26 marca wieczorem premier Benjamin Netanjahu zwolnił ministra obrony Joava Gallanta dzień po tym, jak ten wezwał do zawieszenia reformy sądownictwa. Premier powiedział Gallantowi, że stracił zaufanie do niego jako ministra obrony.

Wieczorem tysiące Izraelczyków demonstrowało nadal w wielu miejscach kraju przeciwko reformie sądownictwa. Zablokowano autostradę Ayalon w Tel Awiwie oraz autostradę nr 1 na węźle Hemed pod Jerozolimą. Niektórzy protestujący rozpalili ognisko na drodze, wokół którego gromadzili się protestujący. Demonstranci próbowali podejść pod dom Netanjahu, gdzie doszło do gwałtownych starć z policją. Po czym konsul generalny Izraela w Nowym Jorku, Asaf Zamir oświadczył, że rezygnuje ze stanowiska w związku z dymisją ministra obrony Joava Gallanta.

27 marca wieczorem z kolei tysiące Izraelczyków zebrało się przed Sądem Najwyższym, aby wyrazić swoje poparcie dla reformy sądownictwa (sondaże mówią o 68% poparcia dla reformy). Demonstranci wywiesili transparenty z napisami: „Lewicowi zdrajcy”, „Kahana miał rację”, „Jestem obywatelem drugiej kategorii” i „Oni ponownie kradną nam wybory”. Protest zorganizowały prawicowe grupy Regavim, Im Tirzu, Ad Kan, Bezalmo i Torat Lehima. Policja monitorowała całą sytuację, aby nie dopuścić do zamieszek i starć przeciwników ze zwolennikami reformy.

W związku z ciężką sytuacją w kraju premier Benjamin Netanjahu i minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir doszli do porozumienia, że reforma sądownictwa zostanie tymczasowo zamrożona i ponownie poruszona podczas letniej sesji Knesetu, aby umożliwić konsultacje w tej sprawie. Uzgodniono także, że w celu utrzymania spokoju i porządku publicznego w izraelskich miastach, na najbliższym posiedzeniu rządu zostanie powołana Gwardia Narodowa, która będzie działać pod auspicjami ministerstwa bezpieczeństwa narodowego.

Premier Benjamin Netanjahu wygłosił orędzie do narodu: „Istnieje radykalna mniejszość, która jest gotowa rozerwać nasz kraj na części. Ona nakłania do przemocy, wznieca ogień, grozi skrzywdzeniem wybranych urzędników, mówi o wojnie domowej i nawołuje żołnierzy do niesubordynacji, co jest straszną zbrodnią. Państwo Izrael nie może istnieć bez Sił Obronnych Izraela, a Siły Obronne Izraela nie mogą istnieć z niesubordynacją żołnierzy. Niesubordynacja jednej strony spowoduje niesubordynację drugiej strony. Niesubordynacja to koniec naszego państwa. Dlatego żądam, aby nasze siły bezpieczeństwa i dowódcy Sił Obronnych Izraela przeciwstawili się zjawisku niesubordynacji. Nie powstrzymywać go, nie okazywać zrozumienia, ale powstrzymywać to. Od trzech miesięcy wzywam do dialogu. Powiedziałem też, że nie zostawię żadnego kamienia na kamieniu, aby tylko znaleźć rozwiązanie. Pamiętam, że nie stoimy przed wrogiem – stoimy przed naszymi braćmi. Nie możemy mieć wojny domowej. Jesteśmy teraz na drodze do bardzo niebezpiecznej kolizji w izraelskim społeczeństwie, która zagraża podstawowej jedności między nami, a taki kryzys zobowiązuje nas wszystkich do odpowiedzialnego działania. Z odpowiedzialności narodowej, z chęci zapobieżenia rozłamowi w narodzie, zdecydowałem o przełożeniu drugiego trzeciego czytania ustawy na tej sesji Knesetu, aby dać czas na próbę osiągnięcia szerokiego porozumienia w sprawie ustawy na kolejnym posiedzeniu Knesetu. W ten sposób przeprowadzimy reformę, która przywróci utraconą równowagę, zachowując, a nawet wzmacniając prawa człowieka i jednostki.”

Oświadczenie premiera, że zamrozi reformę sądownictwa, podzieliło partie opozycyjne. Lider opozycji i przewodniczący partii Jesh Atid Jair Lapid i przewodniczący Jedności Narodowej Benny Gantz zgodzili się rozpocząć negocjacje, podczas gdy przewodniczący Israel Bejtenu Avigdor Liberman i przewodnicząca Partii Pracy Merav Michaeli ostrzegli przed pułapką.

29 marca wieczorem tłum protestujących przeciwko reformie sądownictwa, zatrzymał w Tel Awiwie samochód, którym jechało małżeństwo ultraortodoksyjnych Żydów. Demonstranci otoczyli samochód i ciężko pobili mężczyznę.

30 marca wieczorem około 30 tys. Izraelczyków demonstrowało w Tel Awiwie w ramach prorządowego „Marszu wolności” w celu pokazania poparcia dla reformy sądownictwa. Marsz był zatwierdzony przez policję i przebiegł bez blokowania dróg. Równocześnie tysiące Izraelczyków demonstrowało w Tel Awiwie przeciwko reformie sądownictwa. Demonstranci zablokowali na kilka godzin autostradę Ayalon. Policja użyła armatek wodnych do odblokowania autostrady.

 

 

POLITYKA MIĘDZYNARODOWA

7 marca wieczorem premier Benjamin Netanjahu, minister spraw zagranicznych Eli Cohen i minister edukacji Joav Kisch poinformowali, że po ponad dwuletniej przerwie młodzieżowe wycieczki szkolne powrócą do regularnych wizyt w Polsce.

21 marca grupa 44 amerykańskich generałów i admirałów podpisało list otwarty wzywający Stany Zjednoczone do natychmiastowego dostarczenia Izraelowi samolotów i amunicji potrzebnych do powstrzymania Iranu przed osiągnięciem broni jądrowej.

 

22 marca 2023 r. minister spraw zagranicznych Eli Cohen spotkał się w Warszawie ze swoim polskim odpowiednikiem Zbigniewem Rau, aby podpisać porozumienie o wznowieniu wyjazdów izraelskiej młodzieży do hitlerowskich obozów koncentracyjnych w Polsce i ogłosić powrót ambasadora Polski do Izraela. Cohen powiedział: „Otwieramy nową kartę w stosunkach z Polską. Powrót ambasadora Polski do Izraela, wraz z powrotem delegacji młodzieżowych do Polski, to ważne działania na rzecz zacieśnienia relacji między naszymi krajami. Polska odgrywa dziś bardzo ważną rolę w Europie i razem z nią będziemy rozwijać kwestie o znaczeniu politycznym, takie jak najskuteczniejsze sposoby radzenia sobie z zagrożeniem ze strony Iranu, którego terrorystyczne działania już są widoczne w Europie.”

29 marca 2023 r. Azerbejdżan stał się pierwszym szyickim krajem muzułmańskim, który otworzył ambasadę w Izraelu. Przy tej okazji premier Beniamin Netanjahu spotkał się w Jerozolimie z ministrem spraw zagranicznych Azerbejdżanu Jejhunem Bajramowem. Netanjahu pogratulował otwarcia ambasady Azerbejdżanu w Izraelu.

Wieści Marzec 2023 cz 1/2

„O jastrzębiach i gołębiach” z artykułu Noru Tsalic   

 

troszkę więcej o reformie sądownictwa w Izraelu , ciekawy artykuł który pozwoli nam trochę lepiej zrozumieć sytuacje w Izraelu

 

( Noru Tsalic jest izraelskim inżynierem pracującym na kontrakcie w Wielkiej Brytanii. Prowadzi blog „Politically-Incorrect Politics”.  )

 

 

Jestem pewien, że słyszeliście to już do znudzenia, Izrael ma nowy rząd, który BBC (i inni) nazwali „najbardziej prawicowym rządem Izraela w historii”. Warto wyjaśnić, że terminy „lewica” i „prawica” są często nadużywane w kontekście izraelskim (nawet jeśli nie są używane jako zwykłe obelgi lub oskarżenia). Izraelczycy rzadko spierają się o prawa do aborcji; czy nawet prawa LGBT. Rzadko debatujemy nad zasadnością nacjonalizacji kolei. Raczej izraelska polityka jest kształtowana przez konflikt egzystencjalny, w którym kraj jest uwięziony.

 

 

Tak więc polityczne spektrum rozciąga się od „jastrzębi” (których nie tylko BBC, ale także większość Izraelczyków luźno nazywa „prawicowymi”) do „gołębi” (powszechnie określanych jako „lewe skrzydło”). „Jastrzębie” stawiają kwestie bezpieczeństwa na pierwszym miejscu; mogą, ale nie muszą, być „prawicowymi” w prawdziwym tego słowa znaczeniu – tj. ze społecznego, ekonomicznego i kulturowego punktu widzenia. „Gołębiami” są ci, dla których priorytetem jest osiągnięcie pokoju – niezależnie od tego, czy identyfikują się również z „programem klasy robotniczej”, czy nie. I to nie jest tak, że „jastrzębie” nie chcą pokoju, a „gołębie” nie chcą bezpieczeństwa: jak Żabotyński (którego pism większość nigdy nie czytała), ci pierwsi wierzą, że pokój może tylko być produktem bezpieczeństwa – przyjdzie, gdy wróg straci wszelką nadzieję na pokonanie nas; podczas gdy ci drudzy postrzegają bezpieczeństwo jako możliwe jedynie w wyniku pokoju osiągniętego w drodze negocjacji i kompromisu. Tak więc, jak zwykle, spór dotyczy trasy, którą należy obrać, a nie ostatecznego celu podróży. Nie trzeba dodawać, że większość Izraelczyków mieści się gdzieś pośrodku, a na proporcję postaw jastrzębich do gołębich wpływają wydarzenia, co z kolei w dużej mierze determinuje ich wybory wyborcze.

 

 

Ale izraelskie spektrum polityczne jest dwuwymiarowe, z drugą osią opisującą stopień religijności i rozciąga się od bardzo praktykujących (Żydzi i muzułmanie) do kompletnych ateistów – przy czym większość Izraelczyków jest gdzieś pomiędzy.

 

 

Polityczna mapa Izraela nie powinna być sprowadzana do uproszczonej dychotomii lewica kontra prawica.

Polityczna mapa Izraela nie powinna być sprowadzana do uproszczonej dychotomii lewica kontra prawica.

 

Syndrom Bibiego

 

 

Wszystko to jednak opisuje przeszłość i najprawdopodobniej przyszłość – a nie teraźniejszość: w ciągu ostatnich kilku lat ta wielowymiarowa mapa izraelskiej polityki połączyła się w zaledwie dwie frakcje: obozy anty- i pro-Netanjahu. Między nimi zbudowano wirtualny mur z cegieł, głównie dzięki ślubowaniu partii „anty”, że nie stworzą koalicji z Likudem kierowanym przez Netanjahu. Przynajmniej pozornie dlatego, że jest obecnie sądzony pod zarzutem korupcji; chociaż prawdziwe powody mogą wykraczać poza moralną prawość: Netanjahu (który był premierem dłużej niż Tony Blair!) zgromadził imponującą listę politycznych i osobistych wrogów; niektórzy (np. Avigdor Lieberman, Naftali Bennet czy Gideon Saar) wyraźnie mają do niego większy żal jako człowieka niż jako polityka – i to nie tylko z powodu rzekomej korupcji.

 

 

 

Połączenie upartego dążenia Netanjahu do utrzymania się u władzy i bezkompromisowego bojkotu Bibi ze strony opozycji jest tym, co obarczyło kraj kilkoma wyborami w ciągu dwóch lat i – ostatecznie – kontrowersyjnymi ministrami takimi jak Smotrich i Ben Gvir, którzy stanowią niezastąpione elementy w jedynej możliwej koalicji.

 

 

Netanjahu jest z pewnością winny umyślnego zatykania nosa przed smrodem rasizmu i ogólnego ekstremizmu emanującym z „Religijnego Syjonizmu”. Ale jest wystarczająco dużo winy, by obdzielić innych: myślę, że przywódcy partii opozycyjnych (zwłaszcza Benny Gantz i Jair Lapid) nie mieli racji, przedkładając swoje względy polityczne i/lub czystość moralną (wybierzcie sami) nad interesy kraju; powinni byli zaakceptować wyrok elektoratu, czekając na werdykt sądu. W końcu, gdy wymagały tego wyższe interesy państwa, nawet słynący ze swej uczciwości Icchak Rabin mianował ministrem człowieka, wobec którego toczyło się śledztwo w sprawie korupcji.

 

 

Koniec świata

 

 

Ale powyższe to tylko wstęp historyczny. Izrael ma rząd – prawnie ukonstytuowany, prawnie zarządzający, a zatem (czy to się komuś podoba, czy nie) prawomocny. A moim dzisiejszym tematem jest reforma sądownictwa promowana przez ten rząd; znana również (słusznie) jako „restrukturyzacja sądownictwa”, ale także często nazywana „zmianą reżimu”, „zamachem stanu” i „końcem izraelskiej demokracji”. Nie słyszałem jeszcze, żeby mówiono o tym jako o „końcu świata” – ale spodziewam się, że nastąpi to w każdej chwili.

 

 

Obecna propozycja została początkowo przedstawiona przez ministra sprawiedliwości Jariva Levina (z partii Likud) i – jak wszyscy zapewne wiecie – od razu spotkała się z ogromną falą krytyki i ostrego sprzeciwu ze strony wszystkich: od byłych generałów po dyrektorów generalnych firm, od Jeremy’ego Corbyna po amerykańskich rabinów i od Żydowskiego Ruchu Robotniczego po Goldman Sachsa.

 

 

Przy dość wybiórczym traktowaniu zarówno przez media tradycyjne, jak i społecznościowe, kilka rzeczy może być mniej znanych. Na przykład fakt, że Jariv Levin sam jest prawnikiem – na tyle szanowanym, że został wybrany na zastępcę przewodniczącego izraelskiej Izby Adwokackiej.

 

 

Być może słyszeliście oskarżenie, że reforma jest forsowana tylko jako część spisku mającego na celu powstrzymanie procesu Netanjahu i jakoś uwolnienie go od sprawiedliwej kary za jego (jeszcze nieudowodnione) zbrodnie. Zwolennicy takich teorii spiskowych zwykle nie zadają sobie trudu, by wyjaśnić, jak to miałoby działać, biorąc pod uwagę, że propozycje reform w żaden sposób nie wpływają na proces; nie wspominają też, że Levin wzywał do takich reform przez co najmniej ostatnią dekadę. W rzeczywistości na długo przed pojawieniem się zarzutów korupcyjnych przeciwko Netanjahu, było kilka prób zreformowania sądownictwa; niektóre zostały odsunięte na bok przez… samego premiera.

 

Ale po co w ogóle cokolwiek „reformować”? Co jest nie tak z wymiarem sprawiedliwości? W koncercie krzyków utonął prosty fakt (którego nikt poważnie nie kwestionuje), że Sąd Najwyższy Izraela jest najbardziej „aktywistyczny” w wolnym świecie. Nie oznacza to, że jego orzeczenia są błędne, ale że jego zakres działania jest niewiarygodnie szeroki: zdaniem izraelskiego Sądu Najwyższego wszystko można przedyskutować i rozstrzygnąć w sądzie.

 

 

Inne sądy najwyższe nie działają w ten sposób: na przykład Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa uznaje pewne kwestie za „niepodlegające jurysdykcji” – co ogólnie oznacza, że mają one raczej charakter polityczny lub etyczny niż prawny i dlatego powinny być rozstrzygane na arenie politycznej a nie w sądzie. Niedawne orzeczenia brytyjskiego Sądu Najwyższego zawierają – już dziś słynne – stwierdzenie:

 

„kontrola sądowa nie jest i nie powinna być traktowana jako polityka prowadzona innymi metodami”.

 

Wielu twierdziłoby, że „polityka prowadzona innymi metodami” jest właśnie tym, do czego sprowadza się „hiperaktywizm” Sądu Najwyższego Izraela. Takie obawy zgłaszali nie tylko „prawicowi” politycy, (dziennikarze i szeregowi obywatele), ale także bardzo szanowani eksperci prawni. W tym Moshe Landau, były prezes Sądu Najwyższego Izraela; Richard A. Posner, sędzia Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych, znany wykładowca na Wydziale Prawa Uniwersytetu Chicago; prof. Daniel Friedman, były dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu w Tel Awiwie; prof. Yoav Dotan, były dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie; i słynna prof. Ruth Gavison, profesor prawa na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, laureatka Nagrody Izraela. Mówię „słynna”, ponieważ prof. Gavison była nie tylko uznaną na arenie międzynarodowej i wysoce szanowaną specjalistką w dziedzinie praw człowieka, ale także politycznie była związana z bardzo „gołębią” partią Meretz.

 

 

Syndrom Deriego

 

 

Jednym z pierwszych orzeczeń Sądu Najwyższego po wyborach było nakazanie premierowi Netanjahu zwolnienie ministra spraw wewnętrznych Aryeha Deriego (lidera partii Szas) w związku z jego karalnością. Jest w tym sporo „syjonistycznej ironii”, biorąc pod uwagę, że można powiedzieć, iż cała kwestia „aktywizmu” zaczęła się od tego samego Deriego – jakieś trzydzieści lat temu! Oto nieco udramatyzowana wersja tych wydarzeń:

 

 

Jest czerwiec 1992 r. Lider Partii Pracy, Icchak Rabin, właśnie wygrał wybory, zdobywając  44 mandaty w 120-osobowym izraelskim parlamencie (Knesecie). Aby zebrać wymaganą większość parlamentarną (co najmniej 61), do lipca tworzy koalicję z bardzo „gołębią” partią Meretz i partią charedim („bogobojnymi” lub bardzo religijnymi), Szas. W kategoriach izraelskiej arytmetyki politycznej to 44 + 12 + 6, co daje Rabinowi niewielką większość 62 posłów. W ramach quid-pro-quo Rabin mianuje lidera Shas, Arie Deriego, na… ministra spraw wewnętrznych (ten facet naprawdę lubi tę pracę – cóż mogę powiedzieć?!).

 

 

Aryeh Deri in 2017 r., z ówczesnym przywódcą opozycji (i obecnym prezydentem Izraela) Icchakiem Herzogiem.

Aryeh Deri in 2017 r., z ówczesnym przywódcą opozycji (i obecnym prezydentem Izraela) Icchakiem Herzogiem.

 

Ale niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają: Deri był w tym czasie objęty dochodzeniem w sprawie zarzutów o korupcję. Pewnego upalnego dnia w sierpniu 1993 roku prokurator generalny Josef Harisz puka do drzwi Rabina: „Icchak – zwraca się do niego w typowy izraelski sposób – musisz zwolnić Deriego”. „Naprawdę? – mówi Rabin – czy to jest prawo?” „Cóż – odpowiada Harisz – prawo mówi, że nie można mieć ministra, który został oskarżony o takie przestępstwa”.   „Ok – mówi Rabin, oddychając z ulgą. – Ale nie został jeszcze postawiony w stan oskarżenia, toczy się w jego sprawie śledztwo. Nie ma obaw, kiedy zostanie postawiony w stan oskarżenia, zwolnię go”.  „Nie – upiera się Harisz  – poinformowano nas, że z pewnością zostanie postawiony w stan oskarżenia. Więc w tym momencie myślę, że musisz go natychmiast zwolnić. Pozostawienie go jako ministra byłoby sprzeczne z zasadami prawa i rządu”. „Słuchaj – błaga Rabin – jeśli go zwolnię, stracę większość parlamentarną. Rząd upadnie. I powiem ci coś” (zniża głos) „jesteśmy zaangażowani w te tajne negocjacje z OWP w Oslo… To świetna okazja. Naprawdę nie chcę, żeby rząd teraz upadł…”

 

 

Rabinowi to nie pomogło: ktoś złożył skargę do Sądu Najwyższego. Panel 5 sędziów orzekł, że musi natychmiast zwolnić Deriego. Podstawy tej decyzji stanowią interesującą lekturę: Sąd zgodził się, że zgodnie z literą prawa Deri może pozostać na stanowisku do czasu postawienia zarzutów. Ale biorąc pod uwagę, że akt oskarżenia był raczej pewnikiem niż ewentualnością, sędziowie orzekli, że byłoby „wyjątkowo nierozsądne”, gdyby Rabin czekał, aż to się stanie.

 

 

Rabin nie próbował wykorzystać procesu pokojowego z Oslo, by skłonić Sąd do zgody na dalsze trwanie rządu. Ale nawet gdyby próbował, jest bardzo mało prawdopodobne, że orzeczenie byłoby inne. Sędziowie (zwłaszcza sędziowie Sądu Najwyższego) zamieszkują wieżę z kości słoniowej nieskażoną odpowiedzialnością. Nie do nich należy odpowiedzialność za zaprowadzanie pokoju lub zapewnianie ludziom lepszego życia.

 

 

We wrześniu Deri złożył rezygnację ze stanowiska ministerialnego – wyprowadzając Szas z koalicji. Również we wrześniu podpisano Porozumienia z Oslo. Ponieważ trwały negocjacje z OWP w sprawie praktycznego wdrożenia i dalszego rozszerzania porozumień, rząd Rabina stał się rządem mniejszościowym, polegającym dla przetrwania na zewnętrznym wsparciu antysyjonistycznych, wspierających OWP partii arabskich. Cytując Haviva Rettiga Gura, prawdopodobnie najlepszego izraelskiego dziennikarza politycznego:

 

„To był moment, który rzucił cień na cały proces pokojowy, przynajmniej w świadomości prawicy. Wysoce symboliczna żydowska większość dla Oslo została utracona wraz z odejściem partii Szas”.

 

Ale wróćmy do prokuratora generalnego Josefa Harisza i zbadajmy jego rolę w tym zamieszaniu. W Wielkiej Brytanii prokurator generalny jest stanowiskiem quasi-ministerialnym: jak każdy minister jest on mianowany przez premiera, może zostać zwolniony w dowolnym momencie przez premiera – krótko mówiąc, służy premierowi. Inaczej jest w Izraelu, gdzie prokuratorzy generalni są całkowicie niezależni; nie tylko nie muszą robić tego, co każe im premier – na ogół jest odwrotnie. W 1993 roku Rabin powiedział Hariszowi, że postanowił zatrzymać Deriego na stanowisku ministra, dopóki nie zostanie faktycznie postawiony w stan oskarżenia. Zwrócił się do Prokuratora Generalnego o obronę tego stanowiska w sądzie. „Nie ma mowy! — powiedział Harisz. – Musisz natychmiast zwolnić Deriego i to właśnie powiem sądowi”. „Dobrze – powiedział nieco zirytowany Rabin.  – Wezmę innego prawnika do obrony mojej sprawy”.  Jednak Sąd Najwyższy orzekł, że Rabin nie ma prawa do innego prawnika: rząd Izraela może być reprezentowany jedynie przez Prokuratora Generalnego Izraela. Jeden z sędziów, którzy wydali to orzeczenie (Aharon Barak – słynny „wojowniczy” sędzia) argumentował, że nie chodzi o to, dlaczego stanowiska rządu nie broniono w sądzie; wyjaśnił raczej, że lepszym pytaniem jest, jak rząd śmie zajmować stanowisko sprzeczne z opinią Prokuratora Generalnego?  (Orzeczenie to jest już dobrze ugruntowanym precedensem: poglądy premiera lub ministrów Izraela nie są bronione w sądzie, chyba że prokurator generalny zgadza się z nimi).

 

 

Druga rewolucja

 

 

Orzeczenie z 1993 roku było jednym z pierwszych zastrzyków tego, co sam Aharon Barak nazwał „rewolucją konstytucyjną”. Wkrótce wyniesiony na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego Aharon Barak oświadczył :

 

„Nie ma dziedzin życia, które są poza prawem”.

 

A z drugiej strony:

 

„Gdzie nie ma sędziego, nie ma prawa”.

 

Z powyższej filozofii wyrosła nowa, ultrainterwencjonistyczna doktryna sądownicza. Nie nazwałbym tego „zamachem stanu”; ale zdecydowanie był to nowy reżim konstytucyjny – nigdy wcześniej nie wypróbowany w Izraelu i nigdy nie stosowany – z wyjątkiem Izraela.

 

 

W przeciwieństwie do polityków, sędziowie nie są zobowiązani do deklarowania (nie mówiąc już o obronie) swojej polityki w przemówieniach parlamentarnych lub w wywiadach telewizyjnych. Ich intencje są wyjaśnione w grubych traktatach – których większość ludzi nigdy nie czyta. Tak więc, kiedy Izrael przeszedł tę sądowniczą refor… err… „rewolucję konstytucyjną”, nie było masowych demonstracji; żadnych żarliwych protestów; a już na pewno żadnych międzynarodowych interwencji „w dobrych intencjach”.

 

 

Ale to nie znaczy, że wszyscy się zgodzili. Wśród pierwszych, którzy zauważyli i zaniepokoili się nowym reżimem, była prof. Ruth Gavison.  Zdeklarowana członkini lewicy i zagorzała obrończyni praw człowieka, nie byłaby przyjaciółką Jariva Levina – nie mówiąc już o Smotriczu czy Ben Gvirze. Ale ze względów prawnych – jak z szacunkiem tłumaczyła w serii artykułów – głęboko nie zgadzała się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego. Zgodnie z zasadami kontradyktoryjności i rzetelności procesów regulujących procedury prawne, sąd musi wysłuchać obu stron sporu; stwierdziła zatem, że nie pozwalanie rządowi na obronę swojej sprawy było fundamentalną wadą. Ponadto prof. Gavison argumentowała, że Sąd Najwyższy powinien ograniczyć swoje interwencje do kwestii prawnych; niepokoiła się, że zbytnie zaplątanie się w kwestie polityczne podważy jego prestiż i podważy zaufanie ludzi. Jej ostrzeżenie miało okazać się prorocze: w ciągu ostatnich dwóch dekad, gdy nowy interwencjonizm Sądu Najwyższego stawał się coraz bardziej widoczny, odsetek Izraelczyków deklarujących zaufanie do Sądu Najwyższego stale spadał. Obecnie tylko około 40% Izraelczyków wyraża zaufanie do tej instytucji.

 

 

Z powodu swojej krytyki (jakkolwiek uprzejmie wyrażonej), Ruth Gavison stała się największym prawniczym umysłem Izraela, który nigdy nie zasiadał w Sądzie Najwyższym kraju. Kiedy jej nazwisko zostało zgłoszone do nominacji, prezes Sądu Najwyższego Aharon Barak zablokował jej kandydaturę. I nie ukrywał, dlaczego to robi: wyjaśnił to w wystąpieniu publicznym

 

„ [Jej] program nie pasuje i nie jest odpowiedni dla Sądu Najwyższego”.

 

„Niech sądzą lud przez cały czas…”

 

 

Ale jak jeden człowiek (nawet Prezes Sądu Najwyższego) może zablokować czyjąś kandydaturę? Cóż, w Izraelu może: skład Komisji Selekcyjnej Sędziów prawie gwarantuje, że Prezes Sądu Najwyższego może zawetować każdego, kto mu się nie podoba i sprawia, że jest prawdopodobne, że mógłby zebrać większość 6 na 3 w 9-osobowej komisji. Właśnie dlatego poprzedni rząd (Lapida) podniósł większość potrzebną do powołania sędziego Sądu Najwyższego do siedmiu.

 

 

Zmiana składu Komisji Selekcyjnej Sędziów jest jednym z punktów programu reformy sądownictwa obecnego rządu. Proponowany nowy skład potencjalnie (tj. jeśli wszyscy zagłosują zgodnie z oczekiwaniami) dałby rządzącej koalicji większość 5 do 4.

 

 

Ale w jaki sposób powoływani są sędziowie SN w innych demokracjach?  Cóż, nie ma jednego wzorca – dokładne procedury różnią się w zależności od kraju. Jednak nawet pobieżny rzut oka powinien przekonać każdego, że w zdecydowanej większości przypadków dominującą rolę w powoływaniu sędziów sądu najwyższego odgrywa władza wykonawcza (rząd lub jego część), władza ustawodawcza (parlament narodowy lub jego część) lub połączenie tych dwóch. W Stanach Zjednoczonych sędziowie sądu najwyższego są mianowani przez prezydenta (władzę wykonawczą) i zatwierdzani przez Senat (władzę ustawodawczą).  W Kanadzie i Australii sędziów sądu najwyższego powołuje premier (władza wykonawcza), a różne organy i osobistości mają wpływ doradczy. W Belgii i Holandii są oni wybierani przez gabinet (władzę wykonawczą) z listy przedstawionej przez parlament (władzę ustawodawczą). W Danii, Szwecji i Norwegii sędziowie sądu najwyższego są powoływani przez rząd (władza wykonawcza) po otrzymaniu niewiążących zaleceń od komitetu doradczego, który sam jest mianowany przez rząd. Sami widzicie…

 

 

Królestwo za konstytucję

 

 

Ludzkość stopniowo rozwinęła demokratyczną strukturę, która – jak każdy stabilny stołek – stoi na trzech nogach (lub trzech oddzielnych władzach): władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Czyli: parlament, rząd i sądy. Istnienie trzech ośrodków władzy ma na celu między innymi zapewnienie kontroli (w szczególności) władzy wykonawczej. Ważne jest odpowiednie skalibrowanie tych mechanizmów kontrolnych – by zapewnić, że są wystarczająco silne, aby zapobiegać nadużyciom, a jednocześnie wystarczająco elastyczne, aby uniknąć impasu i umożliwić rządowi kierowanie społeczeństwem. Często używane wyrażenie „kontrola i równowaga” wskazuje na fakt, że proces ten jest zarówno delikatny, jak i dynamiczny. System działa według zestawu zasad określonych w Konstytucji państwa.

 

 

Ale czy wszystkie demokracje mają konstytucję? A co z Wielką Brytanią? Czy istnieje konstytucja Wielkiej Brytanii? Tak, według oficjalnej strony internetowej Parlamentu, Wielka Brytania z całą pewnością ma Konstytucję. Parlamentarne centrum informacyjne wyjaśnia dalej:

 

„Ludzie często mówią, że Wielka Brytania ma „niepisaną konstytucję”, ale nie jest to do końca prawdą. Może nie istnieć w jednym tekście, jak w USA czy Niemczech, ale duża jej część jest spisana, w dużej mierze w ustawach uchwalanych przez parlament – zwanych ustawami statutowymi.

 

 

Dlatego brytyjska konstytucja jest często opisywana jako „częściowo napisana i całkowicie nieskodyfikowana”. (Nieskodyfikowana oznacza, że Wielka Brytania nie ma jednej spisanej konstytucji.)”

 

Również Szwecja nie posiada dokumentu zatytułowanego „Konstytucja”. Ale znowu, oficjalna strona internetowa parlamentu tego kraju (Riksdagu) stwierdza, że:

 

„Szwedzka konstytucja składa się z czterech podstawowych ustaw: Aktu Rządu, Aktu Sukcesji, Ustawy o Wolności Prasy i Ustawy Zasadniczej o Wolności Wypowiedzi. Oprócz ustaw podstawowych Szwecja posiada ustawę o Riksdagu. Ma to wyjątkowy status pomiędzy prawem konstytucyjnym a prawem powszechnym”.

 

Ale tutaj jest bardziej interesujące pytanie: czy Izrael ma konstytucję?   W końcu Izrael jest inny, prawda?

 

 

Mimo to oficjalna strona internetowa Knesetu mówi, że kraj ma konstytucję:

 

„Żydowskie i demokratyczne wartości Izraela są zakorzenione w istniejących dokumentach konstytucyjnych”.

 

Dalej wymienia te „dokumenty konstytucyjne”: Deklarację Niepodległości i tzw. Ustawy Zasadnicze (których jest obecnie 13). W statucie jest nawet zapchajdziura:

 

„Jeżeli sąd, stojąc przed pytaniem prawnym wymagającym decyzji, nie znajdzie na nie odpowiedzi w ustawie, orzecznictwie lub przez analogię, rozstrzygnie to w świetle zasad wolności, sprawiedliwości, słuszności i pokoju dziedzictwa Izraela”.

 

(Dla czytelników nieprzyzwyczajonych do kaprysów izraelskich stron internetowych wyrażenie „dziedzictwo Izraela” jest niezgrabnym tłumaczeniem hebrajskiego מורשת ישראל (lepszym tłumaczeniem jest „tradycja żydowska” – czyli Tora, Prorocy, Talmud itp.)

 

Niektórzy mogą zauważyć, że w Izraelu (w przeciwieństwie do Szwecji) wiele Ustaw Zasadniczych można zmienić w dowolnym momencie zwykłą większością parlamentarną. Ale to też nie jest wyjątkowe: parlament Wielkiej Brytanii ma podobne uprawnienia.

 

 

Przegląd sądowy

 

 

Więc teraz wiemy, że – chwała Bogu – Wielka Brytania ma Konstytucję, podobnie jak Izrael. Ale co mówi ta Konstytucja? Na przykład: czy sądownictwo (sądy) mogą zmieniać decyzje władzy ustawodawczej (parlamentu)?

 

 

Nie w Wielkiej Brytanii:

 

„Suwerenność parlamentu jest zasadą brytyjskiej konstytucji. Czyni Parlament najwyższą władzą ustawodawczą w Wielkiej Brytanii, która może tworzyć lub uchylać dowolne prawo. Ogólnie rzecz biorąc, sądy nie mogą uchylać ustawodawstwa, a żaden parlament nie może uchwalać praw, których przyszłe parlamenty nie mogą zmienić. Suwerenność parlamentarna jest najważniejszą częścią brytyjskiej konstytucji”.

 

Ani w Holandii:

 

„Konstytucyjność ustaw parlamentu i traktatów nie podlega kontroli sądowej”.

 

W USA jest dokładnie na odwrót.

 

„Złożona rola Sądu Najwyższego w tym systemie wynika z jego kompetencji do unieważniania ustaw lub aktów wykonawczych, które w przemyślanym wyroku Sądu są sprzeczne z Konstytucją”.

 

Powyższy fragment opisuje uprawnienia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych do obalenia nie tylko ustawodawstwa, ale także „działań wykonawczych”, takich jak dekrety prezydenckie. Ale ustanawia również podstawy, na których Sąd może opierać takie decyzje. Bez względu na to, jak bardzo sobie tego życzą, Sędziowie SN nie mogą powiedzieć: „Prezydencie Trump, niniejszym obalamy twój dekret, bo jest naprawdę, naprawdę głupi!” Nie, mogą wydać taką decyzję tylko wtedy, gdy wykażą, że ustawa lub czynność wykonawcza narusza Konstytucję, że jest „niekonstytucyjna”.

 

 

Należy również zauważyć, że chociaż Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych może obalić ustawy naruszające Konstytucję, nie może jednak unieważnić ani zmienić samej Konstytucji. To wykracza poza jego kompetencje.

 

 

Powróćmy do Wielkiej Brytanii: chociaż Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii nie może unieważniać ustaw uchwalonych przez parlament, może (i robi to) unieważniać decyzje rządowe.

 

 

W 2019 roku Wielka Brytania była rozdarta z powodu Brexitu. Zdesperowany, by zakończyć impas, ówczesny premier Boris Johnson zdecydował się zastosować dziwną procedurę i „odroczyć” (zawiesić) parlament. Jego decyzję unieważnił jednak Sąd Najwyższy. Ale jakie były podstawy tej decyzji? Trybunał nie wyraził opinii, że decyzja pana Johnsona była sama w sobie niedemokratyczna, nieetyczna, nierozsądna lub szkodliwa. Nie, sędziowie uznali, że decyzja była sprzeczna z obowiązującym prawem – była „niezgodna z prawem”. Sędziowie mają prawo interpretować prawo, a nie zastępować swoimi opiniami lub osądami moralnymi opinie władzy wykonawczej.

 

 

Mimo to niektórzy (i wciąż mówię o Wielkiej Brytanii, a nie o Izraelu!) skrytykowali decyzję Sądu:

 

„Ministrowie argumentowali, że najwyższy sąd w Wielkiej Brytanii zasadniczo angażuje się w sprawy polityczne”.

 

W 2019 roku brytyjski prokurator generalny Geoffrey Cox oskarżył Sąd Najwyższy kraju o uzurpowanie sobie prerogatyw wybranego parlamentu.

 

 

Prokurator generalny Geoffrey Cox oskarżył Sąd o przekroczenie granicy, wtargnięcie na arenę polityczną i

 

„uzurpowanie kluczowych decyzji parlamentarnych”.

 

Podkreślam jeszcze raz, to był Prokurator Generalny Zjednoczonego Królestwa; nie zaś Izraela.   Izrael jest inny…

 

 

BBC oświadczyła:

 

„Manifest konserwatystów obiecał dokonać przeglądu relacji między władzą wykonawczą, parlamentem i sądami, w tym sprawdzić, czy proces kontroli sądowej, w ramach której ludzie kwestionują decyzje rządu w sądzie, nie jest wykorzystywany do celów politycznych”.

 

Zatem zupełnie inaczej niż program nowego rządu izraelskiego!

 

 

Izrael jest inny

 

 

Ale nie zapominajmy, że Izrael jest inny. Organizacja o nazwie Israel Religious Action Center (założona przez Israel Movement for Progressive Judaism) ostrzega przed tym

 

„Izraelska demokracja jest krucha”.

 

I pisze, że

 

„nowy rząd […] zaproponował projekty ustaw, które radykalnie osłabią Sąd Najwyższy, a tym samym spowodują radykalną, bezprecedensową i niebezpieczną zmianę w izraelskim systemie rządów”.

 

Niektórzy mogą uznać to ostrzeżenie za nieco przesadzone. W końcu, jeśli „proponowane ustawy” zostaną uchwalone w obecnym kształcie (co jest mało prawdopodobne, jak wyjaśnię nieco później), izraelski Sąd Najwyższy nadal zachowa uprawnienia, które są większe w stosunku do sądu najwyższego w Wielkiej Brytanii – choć nie tak rozległe jak te jego amerykańskiego odpowiednika.

 

 

Ale – znowu – Izrael jest inny. W jaki sposób?

 

 

Uczone wyjaśnienie otrzymujemy od prof. Amichaia Cohena z Ono Academic College.

 

 

Po pierwsze, prof. Cohen mówi o

 

„władzy ustawodawczej i wykonawczej w izraelskiej demokracji.  W dużej mierze izraelska kultura polityczna połączyła potęgę tych dwóch gałęzi. Fakt, że szefowie frakcji Knesetu, którzy tworzą koalicję, są również wyższymi członkami rządu, oznacza, że decyzje rządu kierują znaczną częścią działań Knesetu”.

 

Słyszę, co mówi prof. Cohen. Po prostu nie rozumiem, jak sytuacja, którą opisuje, różni Izrael od – powiedzmy – Wielkiej Brytanii. Lider partii torysów pełni obecnie funkcję premiera – czyli jest pod każdym względem „głównym członkiem rządu”. Kiedy Wielka Brytania miała rząd koalicyjny, szefowie obu partii pełnili funkcję „głównych członków rządu”. A w Wielkiej Brytanii – nawet bardziej niż w Izraelu – rząd kieruje działaniami parlamentu. W rzeczywistości rząd Jego Królewskiej Mości ma prerogatywy ustalania porządku obrad Parlamentu. Ten model można znaleźć w wielu innych demokracjach.

 

 

To prawda, nie jest to jedyny model. Na przykład Stany Zjednoczone mają obecnie demokratyczną administrację i Senat z większością demokratyczną, podczas gdy Izba Reprezentantów ma większość republikańską. Ale to nie jest reguła: nierzadko zdarza się, że ta sama partia wygrywa wybory prezydenckie, a także ma większość w obu izbach parlamentarnych. Ponadto w USA wiceprezydent (stanowisko wykonawcze) przewodniczy obradom Senatu i jest uprawniony do oddania decydującego głosu w przypadku remisu. Zastanawiam się, co powiedziałby prof. Cohen, gdyby izraelski wicepremier otrzymał taką samą, bardzo ważną władzę?

 

 

Jeśli izraelska egzekutywa ma tak wielką władzę, to jak prof. Cohen wyjaśnia, że Kneset tak często przegłosowuje upadek rządu przed końcem jego kadencji – co jest prawie niemożliwe w USA i bardzo trudne w Wielkiej Brytanii?

 

 

Ale to nie jedyny argument prof. Cohena. Przyznając, że izraelski Sąd Najwyższy ma obecnie uprawnienia niespotykane nigdzie indziej, uzasadnia to, wyjaśniając, że inne demokracje mają jeden lub więcej „innych mechanizmów kontroli i równowagi” oprócz krajowego trybunału konstytucyjnego. Niektóre mogą na przykład mieć dwuizbowy parlament; inne – prezydenta z władzą wykonawczą; rząd federalny; wybory regionalne; lub mogą poddać się władzy sądu ponadnarodowego, takiego jak Europejski Trybunał Praw Człowieka. Z kolei Izrael – twierdzi prof. Cohen – ma tylko jeden zestaw hamulców: Sąd Najwyższy. Stąd niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą jego osłabienie.

 

 

Obserwacje prof. Cohena są oczywiście słuszne – różne demokracje działają na różne sposoby. Ale trudno zrozumieć, dlaczego dwuizbowy parlament zmienia równanie. Jak widzieliśmy, obie izby mogą (i często są) zdominowane przez partię rządzącą.

 

 

I w jaki dokładnie sposób prezydent z uprawnieniami wykonawczymi kontroluje i równoważy władzę władzy wykonawczej? On/ona jest władzą wykonawczą!

 

 

W Wielkiej Brytanii są wybory regionalne i rząd federalny. Ale w jaki sposób zapewnia to dodatkową „kontrolę i równowagę”? W 2016 roku Szkocja głosowała za pozostaniem; szkocki rząd i parlament były zdecydowanie przeciwne Brexitowi. Ale czy to powstrzymało władzę Westminsteru przed zrealizowaniem Brexitu?

 

 

Oczywiście, jeśli kraj demokratyczny podporządkuje się orzeczeniom trybunału międzynarodowego, faktycznie oznacza to dodatkową kontrolę i równowagę (przynajmniej w odniesieniu do niektórych kwestii, ponieważ sądy te nie angażują się w każdą sprawę). Jednak nie wszystkie demokracje poddają się takim sądom; a kilka, które się poddają (przynajmniej w teorii), ma raczej „demokratyczne” kwalifikacje w kratkę; patrz na przykład Turcja czy Rosja przed inwazją na Ukrainę. Węgry i Polska pozostają stowarzyszone z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka – który nie sprawdził uprawnień tych rządów do wdrażania reform sądownictwa…

 

 

Jeden problem z artykułem prof. Cohena polega na tym, że jest on tak świeży: opublikowany 23 stycznia 2023 r., po tym, jak nowy rząd Izraela opublikował swoje propozycje reform. Przypomina to trochę postracjonalizację z góry ustalonego sprzeciwu wobec tych reform; próba poszukiwania różnic, a nie ustalania, czy różnice istnieją – i ich istotności.

 

 

Mniej należycie uargumentowany – ale być może bardziej uczciwy – pogląd otrzymujemy z artykułu napisanego przez prof. Alona Tala, który jest profesorem politologii na Uniwersytecie w Tel Awiwie. Nosi tytuł „Notatka do Rothmana: Izrael to nie Nowa Zelandia” i, jak sugeruje tytuł, jest raczej retoryką niż nauką – opiera się (podejrzewam) znacznie bardziej na opiniach politycznych prof. Tala jako byłego członka Knesetu, niż na jego ekspertyzie badawczej. Prof. Tal przyznaje, że podobnie jak w Wielkiej Brytanii

 

„Sądy nowozelandzkie nigdy nie były upoważnione do przeprowadzania kontroli sądowej dotyczącej konstytucyjności ustaw parlamentu”.

 

Dlaczego więc Izrael różni się od Nowej Zelandii? Prof. Tal w dużej mierze powtarza te same punkty, które zostały opisane wcześniej. Ale to przed dodaniem własnego „oryginalnego” wkładu.

 

„Wierzę, że różnice [między Izraelem a Nową Zelandią] sięgają jeszcze głębiej, odzwierciedlając fundamentalne różnice kulturowe”.

 

Jakie więc są to „różnice kulturowe”? Prof. Tal (który spędził trochę czasu w Nowej Zelandii) rozwodzi się lirycznie:

 

„Zawsze lubiłem myśleć, że stosunkowo łagodna i pomysłowa kultura polityczna Nowej Zelandii odzwierciedla wyjątkowe warunki ekologiczne tego kraju. Każdego, kto odwiedza Nową Zelandię, od razu uderza „ekologiczna naiwność” ptaków, które radośnie podlatują do ludzi, aby przyjrzeć się im z bliska. To dziwne zachowanie tłumaczy się historycznym brakiem naturalnych drapieżników. Od niepamiętnych czasów na odległej wyspie po prostu nie było rodzimych ssaków. Wewnętrzny system polityczny Nowej Zelandii również ewoluował w świecie bez drapieżników politycznych i wrogów narodowych. Przejawia się to w zdecydowanej obywatelskiej i opartej na konsensusie kulturze politycznej”.

 

To wzruszający obraz, naprawdę. Szkoda, że opiera się na bardzo nieakademickim myśleniu życzeniowym. To prawda, że z powodu izolacji geograficznej w Nowej Zelandii występuje bardzo niewiele rodzimych ssaków. Ale są ptaki drapieżne, które nie wykazują zbytniej „ekologicznej naiwności”, jeśli chodzi o zdobywanie pożywienia. I z pewnością istnieje gatunek bardzo niebezpiecznych ssaków: taki, który czasami określa się łacińską nazwą Homo sapiens! To drapieżne sapiensy polowały na większość rodzimych dużych ptaków na wyspach, aż do ich całkowitego wyginięcia. Nadal można znaleźć tylko kości ptaków moa (właściwie 9 różnych gatunków), rozsianych po całej wyspie. Chyba wykazały trochę za dużo „ekologicznej naiwności”! Maorysi – lokalni Homo sapiens – często brali udział w wojnach plemiennych, zanim sami zostali ujarzmieni, częściowo wysiedleni i częściowo wytępieni przez europejskich najeźdźców sapiens. To tyle, jeśli chodzi o „historyczny brak naturalnych drapieżników”, który objawia się „w zdecydowanej obywatelskiej i opartej na konsensusie kulturze politycznej”. Jedna z partii składających się na „łagodną i pomysłową” kulturę polityczną tego kraju nazywa siebie „New Zealand First”. Silnie nacjonalistyczny i populistyczny „New Zealand First” sprzeciwia się imigracji i „specjalnemu traktowaniu” rdzennej ludności Maorysów…

 

 

Wydaje się, że wszystko to umknęło umiejętnościom badawczym prof. Tala. W artykule wychwala „względną homogeniczność społeczną”  Nowej Zelandii i „wszechobecną anglosaską uprzejmość”. Co za głupiec ze mnie  – myślałem, że różnorodność to dobra rzecz, podczas gdy przez cały czas chodziło o „względną homogeniczność społeczną”, o którą powinniśmy zabiegać!

 

 

W każdym razie wydaje mi się, że krajowa Komisja Praw Człowieka nie przeczytała przełomowych badań prof. Tala. Ponieważ raport z 2021 r. nie wspomina o terminach „naukowych”, takich jak „wszechobecna anglosaska uprzejmość” ; zawiera natomiast następującą konkluzję:

 

„Rasizm jest powszechny w Aotearoa Nowej Zelandii: Doświadczenia uczestników związane z rasizmem obejmowały rasizm instytucjonalny, zapośredniczony osobiście i zinternalizowany na wszystkich poziomach: zaangażowanie obywatelskie i zarządzanie, zdrowie, mieszkalnictwo, zatrudnienie, społeczeństwo i powiązania społeczne, edukacja i wymiar sprawiedliwości . Ustalenia podkreśliły, że ciągły wpływ historycznego i współczesnego rasizmu na Maorysów pozostał osadzony w systemach i instytucjach kolonialnych […] Wpływ rasizmu jest rozległy i obejmuje wszystkie aspekty dobrostanu…”

 

Notatka do Rothmana prof. Tala jest symptomatyczna dla pewnego stanu umysłu, który mogę opisać jedynie jako formę zinternalizowanego rasizmu: mentalność, która ma tendencję do postrzegania Izraelczyków jako niecywilizowanych, nieokrzesanych, nieoświeconych i ogólnie gorszych – w szczególności od „Europejczyków” lub „Anglosasów”.  Cóż, powiedziałbym, że mówi nam to więcej o prof. Talu niż o Izraelczykach czy Nowozelandczykach…

 

 

Demokracja – co to takiego?

 

 

Zanim pogrzebiemy izraelską demokrację – może poświęcimy chwilę na zrozumienie natury tej bestii?

 

 

Słownik Merriam-Webster definiuje ten termin jako

 

„rządy ludu; zwłaszcza: rządy większości”

 

Oczywiście nigdzie lud nie rządzi bezpośrednio; rządzą poprzez swoich przedstawicieli, którzy są wybierani w wolnych i uczciwych wyborach. Można zatem zrozumieć, dlaczego w systemie brytyjskim Parlament rządzi niepodzielnie. Partia (lub partie) mająca większość w parlamencie tworzy(ą) rząd – egzekutywę, która „rządzi”.

 

 

Ale oczywiście ta definicja słownikowa jest niekompletna.

 

 

Zdefiniowałbym demokrację następująco:

 

„Demokracja to system rządów dążący do zrównoważenia woli większości z uzasadnionymi interesami mniejszości”.

 

Jeśli ktoś zgadza się z tą definicją, to wynika z tego, że żadna demokracja nie jest doskonała, bo kto wie, jak wygląda idealna równowaga? Demokracja – jak każdy aspekt życia – jest chaotyczna. Ale szczera i nieustanna próba utrzymania tej równowagi jest tym, co odróżnia demokrację od tyranii.

 

 

Kontrola i równowaga

 

 

Pamiętając o tej definicji, twierdzę, że Izrael ma silną kontrolę i równowagę – silniejszą niż wiele innych demokracji.

 

 

Niektóre z tych mechanizmów kontroli i równowagi wynikają z reprezentacji proporcjonalnej: w Izraelu każda partia (o ile uzyska co najmniej 3,25% głosów) ma przydzieloną liczbę miejsc w Knesecie proporcjonalnie do procentu otrzymanych głosów. Tak więc partia, która otrzymała 10% głosów, powinna mieć 12 miejsc w 120-osobowym Knesecie. Ponieważ partie często reprezentują interesy mniejszości (etnicznych, religijnych lub po prostu mniejszości opinii), system ten daje tym mniejszościom głos i często silny wpływ polityczny.

 

 

Porównaj izraelskie wybory proporcjonalne z brytyjskim systemem opartym na jednomandatowych okręgach wyborczych. W ostatnich wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii (2019) około 12% oddanych głosów przypadło Liberalnym Demokratom. W systemie proporcjonalnym Liberalni Demokraci zdobyliby nie mniej niż 75 mandatów w Izbie Gmin. Cała mapa brytyjskiej polityki byłaby inna; najprawdopodobniej Brexit by się nie wydarzył. Ale dzięki systemowi jednomandatowych okręgów Liberalni Demokraci zdobyli tylko 11 mandatów – niewielką i w dużej mierze bezsilną mniejszość w 650-osobowej Izbie Gmin. System brytyjski faworyzuje duże partie głównego nurtu; w praktyce jest to system dwupartyjny. System proporcjonalny faworyzuje mniejsze partie; wiele głosów i opinii.

 

 

System proporcjonalny oznacza, że każdy izraelski rząd opiera się na koalicji partii. To „wymusza” pewien pluralizm opinii, ideologii i światopoglądów: na przykład „zmusza” ludzi religijnych i świeckich do wspólnego siedzenia i godzenia się – inaczej nie utrzymają się u władzy.

 

 

W koalicjach małe frakcje często zyskują rolę „języczków u wagi”. Daje to mniejszościom nieproporcjonalną władzę. Może to być frustrujące – ale działa również jako wbudowana obrona przed tyranią większości. Czy jesteście oburzeni, że ktoś taki jak Ben Gvir jest „języczkiem u wagi” w obecnej koalicji? Dobrze, ale czy wydzieraliście się też wniebogłosy, kiedy Mansour Abbas został obsadzony w tej samej roli po poprzednich wyborach? Ten ostatni jest liderem jeszcze mniejszej partii (zaledwie 4 członków Knesetu). I to jest partia islamistyczna: pod względem homofobii i mizoginii Mansour Abbas jest chyba gorszy niż Ben Gvir.

 

 

Koalicje są z natury niestabilne: w rządzie i między frakcjami parlamentarnymi są nieustanne konflikty. Koncesje i kompromisy to jedyne środki utrzymania rządu. A kiedy pojawiają się ważne kwestie i kompromis staje się zbyt trudny – rząd upada, a sprawy wracają do ludzi. Izrael ma więcej wyborów niż większość innych demokracji; i to nie tylko przez ostatnich kilku lat – zawsze tak było: w latach 1980-2010 Izraelczycy głosowali w 10 wyborach; Brytyjczycy tylko w 7.

 

 

Co więcej, Izrael ma bardzo aktywną politycznie ludność i bardzo zaangażowany elektorat. W latach 1980-2010 średnia frekwencja w Izraelu wynosiła 72%; brytyjska tylko 68%. Nawet porównanie ostatnich 5 wyborów daje Izraelowi przewagę: mimo wezwań do głosowania co kilka miesięcy średnio 70% dorosłych Izraelczyków wzięło udział w głosowaniu; w Wielkiej Brytanii ta średnia wynosiła 66%.

 

 

Połączenie częstszych wyborów i bardziej zaangażowanego elektoratu skutkuje większą odpowiedzialnością klasy politycznej. Czasami zapominamy, że to elektorat stanowi ostateczną kontrolę władzy wykonawczej. To elektorat, a nie Sąd Najwyższy, wyznacza ostateczne granice władzy: to wyborcy odsyłają rząd do domu i powołują nowy.

 

 

W Izraelu opozycja (nawet niewielka frakcja) może wymusić wotum nieufności, co może doprowadzić do obalenia rządu. W Wielkiej Brytanii tylko lider opozycji może żądać takiego głosowania; i choć zgodnie z tradycją rząd przyjmuje to wyzwanie – zgodnie z prawem nie musi.

 

 

W Wielkiej Brytanii (oraz w Stanach Zjednoczonych i innych demokracjach) zmiana rządu – raz wybranego – jest prawie niemożliwa. Inaczej jest w Izraelu, gdzie ludzie częściej mają coś do powiedzenia.

 

 

Izrael ma Kontrolera Państwowego z niezwykle szerokimi uprawnieniami dochodzeniowymi. Posiada znaczne zasoby, które są poza kontrolą rządu. Kontroler Państwowy zatrudnia setki ludzi (prawników, księgowych, geodetów itp.), których jedynym zadaniem jest badanie i znajdowanie wad w sposobie sprawowania władzy.

 

 

Izrael ma jedne z najostrzejszych i najsurowszych organów ścigania na świecie. Spójrz na listę wpływowych ludzi, którzy zostali zbadani, osądzeni i skazani:

 

1 x Prezydent Izraela

1 x premier Izraela (+ 1 oskarżony)

11 x ministrów

2 x naczelnych rabinów

17 posłów do Knesetu

Czy jest tak (jak powiedzieliby antysemici), że Izraelczycy są „z natury” bardziej skorumpowani? A może izraelskie organy ścigania są twarde i nieustraszone?

 

 

Wreszcie Izrael ma wolne i niezwykle wpływowe media. Izraelska czwarta władza jest naprawdę czwartym centrum władzy. Izraelczycy są uzależnieni od wiadomości. W Izraelu odnoszący sukcesy dziennikarz może zostać premierem – jak inaczej Jair Lapid mógł wspiąć się na to stanowisko? W jaki sposób Szelly Jachimovicz i Merav Michaeli zostały przywódczyniami Partii Pracy? Ale dobry dziennikarz nie musi być politykiem, żeby mieć duże wpływy. Dziennikarze stale pojawiają się wśród najwybitniejszych ludzi w Izraelu. Wielu z nich to popularne nazwiska, celebryci wywołujący natychmiastowe rozpoznanie; dzierżą władzę i wpływy – do tego stopnia, że obecny premier jest oskarżany nie o branie łapówki, ale o rzekome przekupienie magnata medialnego za „bardziej życzliwe” wiadomości…

 

 

Izraelożercy, tacy jak Yachad i New Israel Fund, ciągle wytykają błędy izraelskiej demokracji. A na poparcie swoich twierdzeń, że kraj stał się mniej demokratyczny… cytują artykuły z izraelskiej prasy!!!

 

 

Co więcej: podczas gdy te antyizraleskie zgraje obsesyjnie interesują się państwem żydowskim, nigdy nie porównują procesów demokratycznych w Izraelu z tym, co dzieje się w ich własnym kraju. Pozwólcie, że zrobię to za nich: w Izraelu media są tak potężne, że najdłużej urzędujący premier kraju jest oskarżony o przekupienie właściciela jednego z głównych serwisów informacyjnych w celu „kupienia” bardziej życzliwych relacji. Podczas gdy w Wielkiej Brytanii prezes BBC (najpotężniejszej organizacji medialnej w kraju i jednej z najbardziej wpływowych organizacji informacyjnych na świecie) jest mianowany przez urzędującego premiera; w niedawnej przypadku mianowany dopiero po tym, jak „ułatwił” ogromną pożyczkę wspomnianemu premierowi… Wyobraźcie sobie tylko, co powiedzieliby Yachad i No… err… New Israel Fund, gdyby pan Netanjahu mógł skorzystać z tych samych prerogatyw, co pan Johnson (mianując szefa głównej organizacji medialnej w kraju) – nie mówiąc już o zrobieniu tego po otrzymaniu „pożyczki” dzięki uprzejmości tego ostatniego! W Izraelu media są tak potężne, że to premier jest podejrzany o przekupywanie ich, a nie odwrotnie. I to demokracja Izraela jest krucha?

 

 

Kto jest “kruchy”?

 

 

Jeśli izraelska demokracja jest tak krucha, jak wyjaśnisz jej nieprzerwane przetrwanie w jednym z najtrudniejszych, najbardziej pozbawionych wolności regionów świata? We współczesnym wcieleniu państwo Izrael ma zaledwie 75 lat. Ale to były bardzo trudne lata, naznaczone zagrożeniami egzystencjalnymi, wojną, terroryzmem, bojkotami i niesprawiedliwą „krytyką” – z pewnością większymi trudnościami niż jakikolwiek inny wolny kraj.

 

 

W rezultacie armia (armia poborowa) jest bardzo popularna w Izraelu: sondaże opinii publicznej konsekwentnie pokazują, że IDF otrzymuje znacznie większe poparcie niż jakakolwiek inna instytucja państwowa. Izrael jest – między innymi – często oskarżany o „militaryzm”. Jednak w ciągu tych 75 lat Izraelczycy doświadczyli w sumie… 0 (zero!) wojskowych zamachów stanu. Nie było nawet próby; ani spisku; w ogóle niczego!

 

 

„Krytycy” Izraela bez wątpienia stwierdzą, że jest to niski próg, według którego można oceniać demokrację. Ale czy tak jest naprawdę? Od 1948 r. Turcja (członek NATO i kandydat do UE) była świadkiem 5 zamachów stanu i prób puczu – ostatni w 2016 r. Grecja (pełnoprawny członek NATO i UE) doświadczyła 3; Cypr (inny członek UE) doświadczył 2; Włochy 1 lub 2, w zależności od tego, kogo zapytasz; Japonia – 2; Portugalia – 2; Hiszpania – 3 (nie licząc spisku z 1985 r. i stłumienia katalońskiej próby niepodległości w 2017 r.).

 

 

W 1981 r. uzbrojone jednostki wojskowe przejęły demokratyczny parlament; posłów trzymano na muszce. Ale to nie był Kneset – izraelski parlament; był to hiszpański Kongres Deputowanych.

 

 

 

W 2019 r. demokratyczny parlament został „odroczony” lub „zawieszony”: odesłany do domu, zepchnięty z drogi władzy wykonawczej. Ale to też nie był Kneset.

 

 

W 2021 r. kolejny demokratyczny parlament został przejęty przez niesforny tłum. Ale znowu, to nie był izraelski Kneset.

 

 

I to demokracja Izraela jest krucha?

 

 

Żaden lider partii w historii państwa Izrael nie wygrał więcej wyborów (ani nie sprawował władzy dłużej) niż Benjamin Netanjahu. Kiedy jednak przegrał wybory (co najmniej dwukrotnie w swojej długiej karierze), wrócił do domu. Nie podobało mu się to – jaki polityk to lubi – ale pokojowo zrzekł się władzy i przeszedł na stronę opozycji.

 

 

I to demokracja Izraela jest krucha?

 

 

Nie, to nie Sąd Najwyższy powstrzymał izraelskich generałów przed przejęciem władzy; i to nie sędziowie obalili Netanjahu. Demokracja istnieje nie dlatego, że jest ustanowiona prawem (jakich dyktatorów obchodzą rządy prawa?), ale dlatego, że wszyscy rozumieją, że ludzie nie zgodzą się na nic mniej.

 

 

Dlatego w Izraelu istnieje wolność prasy i wolność wypowiedzi – chociaż żadna z nich nigdy nie została zapisana w żadnym prawie. Dlatego godność człowieka była szanowana w Izraelu – na długo przed tym, zanim powstała Ustawa Zasadnicza o jej poszanowaniu.

 

 

Nie, prawa – jakkolwiek „postępowe” – nie tworzą demokracji; to demokracja tworzy dobre prawa.

 

 

Nie, to nie Sąd Najwyższy broni demokracji; to demokracja ustanawia sądy i nadaje im prerogatywy.

 

 

Oczywiście potrzebujemy kontroli władzy wykonawczej; ale jeśli egzekutywa jest tak zdeterminowana, by czynić niesprawiedliwość (jak niektórzy chcą nam wmówić, że do tego dąży obecny rząd Izraela), to żaden Sąd Najwyższy tego nie powstrzyma. W końcu sędziów można aresztować – lub gorzej.

 

 

Kilka tygodni temu, podczas sesji pytań i odpowiedzi, natknąłem się na kobietę, która była naprawdę przerażona tym, co może zrobić „nieokiełznany” rząd Izraela. Opisała dystopijną sytuację, w której izraelskie kobiety są segregowane przez prawo i odmawia się im równych praw… Jej strach był szczery i współczułem jej; ale było to również skrajnie nielogiczne. Jak właściwie mają zostać przyjęte takie prawa? Obecna koalicja ma 64 członków Knesetu – większość to świeccy Żydzi, wiele z nich to kobiety. Przewodniczący Knesetu jest jawnym gejem. Czy wszyscy ci posłowie będą głosować za prawami uciskającymi kobiety, tylko dlatego, że mogą?

 

 

Powiem wprost: ci, którzy twierdzą, że „izraelska demokracja jest krucha”, ewidentnie mylą się. Ci, którzy wciąż twierdzą, że „Izrael jest inny” i podejrzewają, że jego rząd knuje najbardziej złośliwe spiski, po prostu internalizują odwieczne antysemickie przekonania – że Żydzi są zawsze inni; że mają niecne zamiary.

 

 

Nie, Izrael nie jest inny; jest krajem demokratycznym, liberalnym – ponieważ jego mieszkańcy nie zgodzą się na nic innego.

 

 

Nie, nawet gdyby wszystkie reformy zostały wdrożone zgodnie z obecnymi propozycjami, Izrael nie będzie się zasadniczo różnił od innych wolnych krajów. Nie, kobiety i LGBT nie stracą swoich równych praw, podobnie jak Arabowie czy świeccy Żydzi; a ludzie nadal będą mogli odesłać rząd do domu i wybrać nowy.

 

 

Niekonstruktywny sposób

 

 

Ale oczywiście propozycje nie zostaną wdrożone w obecnej formie. Osoby zaznajomione z drogami legislacyjnymi Knesetu wiedzą aż nazbyt dobrze, że ostatecznie sprowadzają się one do procesów negocjacyjnych. Projekty ustaw są przygotowywane jako stanowiska wstępne w tych negocjacjach.

 

 

I faktycznie, koalicja zaproponowała, prawie błagała o negocjacje; poczyniła nawet niewielkie ustępstwa przed jakimikolwiek negocjacjami. Opozycja odpowiedziała, że będzie negocjować tylko wtedy, gdy obecny proces legislacyjny zostanie całkowicie zatrzymany. Ale powstrzymanie go zniechęciłoby do osiągnięcia porozumienia: dlaczego opozycja miałaby cokolwiek ustępować, skoro może po prostu utrzymać rzeczy takimi, jakimi są, „negocjując” w nieskończoność?

 

 

Biorąc przykład z OWP, opozycja wydaje się zadowolona z odrzucenia „złagodzonych” propozycji koalicyjnych bez żadnej kontroferty.

 

 

Nie zrozumcie mnie źle: chciałbym, żeby ten rząd został zastąpiony bardziej umiarkowaną koalicją. Ale to nie jest sposób. Odmowa obecnej opozycji do negocjacji, jej uparta decyzja o niekończącym się marnowaniu tygodni, podczas gdy proponowana reforma powoli przechodzi przez Kneset – wszystko to pachnie złą wolą; wszystko to wygląda na cyniczną próbę obalenia rządu, a nie uczciwą, autentyczną próbę zrobienia tego, co najlepsze dla kraju – znalezienia akceptowalnego kompromisu.

 

 

Ani przez chwilę nie obwiniam protestujących: zdecydowana większość to dobrzy ludzie, choć naiwni i niepotrzebnie przestraszeni. Ale kwestionuję szczerość i intencje proroków zagłady – wszystkich tych „przywódców”, którzy celowo dokonują katastrofalnych, wywołujących panikę przepowiedni. Strach nie jest dobrym doradcą tylko dlatego, że jest wykorzystywany przez lewicę. Oczywiście, argumentuj za swoją sprawą; krytykuj propozycje; zaproponuj coś innego. Ale nie zachowuj się, jakby to był koniec świata; nie zmuszaj naiwnych ludzi do blokowania autostrad, „odmowy” służby wojskowej czy nękania małżonków polityków. Taka polityczna taktyka spalonej ziemi ostatecznie uderzy cię jak bumerang.

 

 

I choć może to być kontrowersyjne, skrytykuję także prezydenta Icchaka Herzoga. To, że próbuje pomóc, jest godne pochwały. To wspaniałe, że namawia przywódców koalicji i opozycji do spotkania. Ale mówienie o „wojnie domowej” jest błędne i przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. A prezydenckie propozycje ewentualnych kompromisów powinny być umiejętnie przedstawiane na zamkniętych spotkaniach – a nie promowane w telewizji w czasie największej oglądalności.

 

 

I muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany także treścią tych propozycji. Nie, nie dlatego, że faworyzują jedną czy drugą stronę (niespecjalnie mnie to obchodzi), ale dlatego, że nie wydają się być porządnie przemyślane.

 

 

Weźmy na przykład propozycję pana Herzoga dotyczącą komisji powołującej sędziów. Problem z obecnym składem tej komisji polega na tym, że obecny Prezes Sądu Najwyższego ma – w praktyce, a nie w prawie – weto w sprawie nowych nominacji. Pan Herzog zaproponował zmianę tego składu: Prezes Sądu Najwyższego nadal byłby członkiem, podobnie jak dwóch innych sędziów. Dołączyłoby do nich 4 przedstawicieli koalicji (3 ministrów i 1 poseł), 2 przedstawicieli opozycji (2 posłów z 2 różnych partii) oraz 2 przedstawicieli społeczeństwa, których powołanie wymagałoby zgody Ministra Sprawiedliwości i Prezesa Sądu Najwyższego. A więc w sumie 11 członków, przy co najmniej 7 głosach za, potrzebnych do powołania sędziego Sądu Najwyższego.

 

 

Ale zakładając, że (jak to zwykle miało miejsce w przeszłości) 2 sędziów głosowałoby w porozumieniu z Prezesem Sądu Najwyższego, ten ostatni nadal miałby praktyczne weto. W końcu jest bardzo mało prawdopodobne, by dwaj opozycyjni posłowie poparli kandydata zaproponowanego przez rząd, któremu sprzeciwia się Prezes Sądu Najwyższego. Tak więc proponowana zmiana… wcale nie zmienia wiele.

 

 

Albo weźmy jeszcze jedną propozycję prezydencką: uchwalenie Ustaw Zasadniczych (tj. przepisów konstytucyjnych) wymagałoby większości dwóch trzecich głosów (80 ze 120 członków Knesetu). Biorąc pod uwagę proporcjonalną reprezentację Izraela i wynikający z tego rząd koalicyjny, praktycznie uniemożliwiłoby to uchwalenie Ustaw Zasadniczych. Zamiast zachęcać do postępu w kierunku pełniejszej konstytucji, zamraża to kraj w dającej się przewidzieć przyszłości w swego rodzaju konstytucyjnym zawieszeniu.

 

 

Upolitycznienie wszystkiego

 

 

Jak widzieliśmy, w większości demokracji władza wykonawcza ma przytłaczający wpływ na wybór sędziów. W większości krajów demokratycznych radcy prawni rządu są powoływani przez ministrów. Jednak przeciwnicy twierdzą, że w Izraelu doprowadziłoby to do „upolitycznienia” sądów (zwłaszcza Sądu Najwyższego) i procesu prawnego. Izrael jest inny…

 

 

Prawdę mówiąc, trzymanie Sądu Najwyższego z dala od polityki może być bardzo wartościowym celem; ale wydaje mi się, że ten konkretny statek odpłynął już dawno. Gdy Sąd Najwyższy orzeka, że dana decyzja rządu jest „nierozsądna” (w przeciwieństwie do „niezgodna z prawem”, „niekonstytucyjna”, skażona niewłaściwymi interesami lub wadliwa proceduralnie) – czy to nie jest polityczne?

 

 

Kiedy prokurator generalny Izraela zabrania premierowi zabierania głosu w sprawie proponowanej reformy – mimo że to premier ponosi ostateczną odpowiedzialność za jej konsekwencje – czy jest to „rozsądne”?

 

 

Czy uzasadnione jest uniemożliwienie oskarżonemu (nawet oskarżonemu, który jest premierem) zbierania pieniędzy na sfinansowanie jego obrony prawnej?

 

 

Prawda jest taka, że niezwykle trudno – jeśli nie całkowicie niemożliwe – jest zapobieganie „upolitycznieniu” czegokolwiek. Istoty ludzkie są zwierzętami społecznymi – mają preferencje polityczne. Udawanie, że sędziowie nie mają takich preferencji (lub nie mają, chyba że zostaną mianowani przez polityków) jest życiem w zaprzeczeniu. To, że takie preferencje polityczne mogą czasami (nawet nieumyślnie) zaciemniać ocenę prawną sędziego, jest oczywistą prawdą – a także zmartwieniem.

 

 

Wszystkie demokracje dostrzegają ten problem; ale różne demokracje radzą sobie z tym problemem na różne sposoby. W Stanach Zjednoczonych sędziowie są mianowani do Sądu Najwyższego przez urzędującego prezydenta i zatwierdzani przez Senat; nie czyni to sędziów apolitycznymi – ale należy mieć nadzieję, że z czasem skład polityczny Trybunału będzie mniej więcej przypominał skład elektoratu. W Wielkiej Brytanii rebus rozwiązuje się, podporządkowując Sąd Parlamentowi i interpretując sprawiedliwość w wąski, „nieaktywistyczny” sposób. Inne demokracje po prostu polegają na sędziach (mianowanych przez rządzących polityków), którzy przedkładają swoją uczciwość zawodową ponad impulsy polityczne.

 

 

Żadne z powyższych rozwiązań nie jest oczywiście idealne; ale co jest?

 

 

Są też tacy, którzy twierdzą, że mamy do czynienia z innym rodzajem „upolitycznienia”: jeśli jakiś polityk (np. minister sprawiedliwości) odgrywa główną rolę w mianowaniu danego sędziego, czy nie znaczy to, że ten sędzia na zawsze będzie miał dług wdzięczności wobec tego polityka? A zatem będzie „w jego kieszeni” i może wydawać stronnicze orzeczenia sądowe?

 

 

To też może być zmartwienie. Tyle, że ignoruje ludzką naturę. Tak, sędzia może czuć się „wdzięczny” – chociaż prawdopodobnie uzna, że zasługuje na to powołanie. Ale raz mianowani izraelscy sędziowie pełnią swoją funkcję do emerytury – można ich odwołać tylko w najbardziej skrajnych przypadkach. Jak długo więc odczuwana byłaby ta „wdzięczność” – i jak daleko posunąłby się zawodowy prawnik, by okazać „wdzięczność” dawnemu „dobroczyńcy”?

 

 

Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania, wystarczy spojrzeć na przykład byłego prokuratora generalnego Avichaia Mandelblita. Przez całe życie członek partii Likud, Mandelblit miał bliskie relacje z Benjaminem Netanjahu – sięgające czasów kariery wojskowej tego pierwszego. To Netanjahu po raz pierwszy mianował go sekretarzem gabinetu w 2013 r., a w lutym 2016 r. manewrował, by mianować go prokuratorem generalnym. Jednak w lipcu 2016 r. Manbdelblit prowadził przegląd zarzutów wobec Netanjahu, a w stycznia 2017 r. wyraził zgodę na formalne przesłuchanie premiera przez policję. Wreszcie w 2019 roku Mandelblit oskarżył swojego byłego przyjaciela i „dobroczyńcę” o przekupstwo, oszustwo i nadużycie zaufania… Tyle, jeśli chodzi o „wdzięczność”!

 

 

Czy potrzebna jest reforma?

 

 

Ale przede wszystkim, co jest nie tak z obecnym systemem? Czy potrzebujemy zmiany? Opozycja zapytana w dzisiejszych czasach zapewne odpowiedziałaby przecząco: w końcu obecny system wiąże – przynajmniej w pewnym stopniu – ręce rządu. Ale w przeszłości wielu wybitnych członków obecnej opozycji miało zupełnie inne poglądy. W rzeczywistości badania opinii publicznej konsekwentnie pokazują, że większość Izraelczyków uważa, że obecny system wymaga zmiany. Spór dotyczy charakteru i zakresu zmian.

 

 

Mimo to pewna moja bliska i szanowana przyjaciółka zadała bardzo dobre pytanie: „Czy musimy to zrobić teraz?” zapytała. „Czy to jest nasz najpilniejszy priorytet?”

 

 

Moja odpowiedź na to doskonałe pytanie brzmi: „Nie, niekoniecznie”. Z drugiej strony fakt, że coś nie jest „najpilniejszym priorytetem”, nie jest dobrym powodem, aby czegoś nie robić. Ustalanie priorytetów to dobra rzecz, ale każdy rząd chce rządzić, a nie ograniczać się do gaszenia pożarów.

 

 

Dla mnie najbardziej przekonującym powodem do zmiany jest to, że obecna sytuacja działa – wbrew intuicji – jako bastion przeciwko dobremu, prawdziwie postępowemu ustawodawstwu. Nieumyślnie stworzyło to czynnik zniechęcający do prawdziwego postępu.

 

 

Jak wspomniano, od samego powstania w 1948 r. państwo Izrael aspirowało do bycia krajem demokratycznym, z wolnymi i sprawiedliwymi wyborami, swobodami i poszanowaniem praw mniejszości i jednostki. Zasady te znalazły wyraz w Deklaracji Niepodległości i zostały wdrożone w praktyce, ale nie zostały wyraźnie zakotwiczone w prawie. Jednak w 1992 r. Kneset uchwalił Ustawę Zasadniczą: Godność i Wolność Człowieka, która wyraźnie chroniła ludzkie życie, ciało i godność, własność, wolność osobistą i prywatność, a także regulowała prawo wjazdu i wyjazdu z kraju.

 

 

Ustawodawcy, którzy uchwalili to prawo, chcieli, aby poszły za nim inne prawa tego rodzaju, które razem stworzą Kartę Praw. To jednak się nie zdarzyło. W rzeczywistości kolejne rządy (zarówno lewicowe, jak i prawicowe) unikały tej sprawy jak ognia. A głównym powodem był nowy „aktywizm” Sądu Najwyższego – kierowany i promowany przez Prezesa Sądu Aharona Baraka.

 

 

Pod rządami wojowniczego Prezesa Sąd zdecydował się na „interpretację” Ustawy Zasadniczej w najszerszy możliwy sposób (a czasami w sposób, który może graniczyć z niewyobrażalnym). Sąd dopatrzył się w tej ustawie „praw”, które nigdy nie były w niej zapisane. Sąd uznał, że ustawa pozwala ludziom i organizacjom wnosić sprawy w oparciu o niejasne, niespotykane uogólnienia terminu „godność”; i to nie tylko tym, którzy mogli twierdzić, że ich godność została naruszona (tj. tym, którzy – w sensie prawnym – mieli „legitymację procesową”), ale każdemu, kto chciał pozwać.

 

 

Prokurator Generalny i radcy prawni (sami zwolennicy doktryny „aktywistycznej” Sądu) odmówili przeciwstawienia się tej tendencji; w rzeczywistości używali prawa, aby „wyprzedzać” ustawy i działania rządu nawet zanim rządowi udawało się dotrzeć do Sądu. Inflacja „praw” i „wolności” stała się ogromnym ograniczeniem możliwości rządzenia, także w sprawach bezpieczeństwa narodowego.

 

 

Podam tylko jeden przykład: na początku lat 2000. Izrael przeżywał bezprecedensową falę palestyńskiego terroryzmu. Dość nieuczciwie nazwana „Drugą Intifadą” (w niczym nie przypominała Pierwszej), składała się z samobójczych zamachów bombowych i innych ataków wymierzonych w przypadkowych Izraelczyków w restauracjach, kawiarniach, autobusach, sklepach i na targowiskach…

 

 

W odpowiedzi rząd podjął szereg kroków, których kulminacją było zbudowanie bariery bezpieczeństwa ograniczającej dostęp Palestyńczyków do właściwego Izraela i do większości izraelskich „osiedli” poza zieloną linią. Ale był jeden prosty sposób, aby każdy Palestyńczyk mógł dostać się do każdego miejsca w Izraelu: wziąć ślub z obywatelem/obywatelką Izraela (zwykle oczywiście z arabską Izraelką/Izraelczykiem). Kilkoro z takich małżonków zaangażowało się w dokonywanie aktów terrorystycznych.

 

 

W odpowiedzi rząd zainicjował nowe ustawodawstwo, które zakazywało przyszłym małżonkom palestyńskim osiedlania się w Izraelu, z wyjątkiem przypadków humanitarnych. Zostało to przyjęte przez Kneset jako poprawka do ustawy o obywatelstwie i wjeździe do Izraela.

 

 

Wielu ludziom może się wydawać rozsądne zapobieganie wjazdowi obywateli wroga do Państwa Izrael – zwłaszcza biorąc pod uwagę ryzyko działalności terrorystycznej. Ale nowe przepisy zostały szybko przekazane do debaty przez Sąd Najwyższy. Sędziowie Sądu Najwyższego oczywiście nie są odpowiedzialni za bezpieczeństwo i ogólny dobrobyt obywateli Izraela; ta odpowiedzialność należy do rządu. Więc oni – sędziowie – mogą sobie pozwolić na podejmowanie decyzji w oparciu o wzniosłe „zasady”, tak jakby Zielona Linia była granicą między Finlandią a Szwecją.

 

 

Sąd przeczytał ustawę o godności i wolności człowieka i „odkrył”, że istnieje „prawo do życia rodzinnego”.  Mówię „odkrył”, bo takie prawo nie jest nigdzie wymienione w ustawie. Jednak 7 z 11 sędziów zasiadających w tym składzie (w tym Prezes Sądu Aharon Barak) wyraziło opinię, że takie prawo jest „pochodną godności człowieka”. Nie tylko to, ale najwyraźniej „prawo Palestyńczyków do życia rodzinnego” mogło zostać zrealizowane jedynie poprzez przeprowadzkę do Izraela, aby dołączyć do ich małżonków – zamiast małżonków dołączających do nich na Zachodnim Brzegu.

 

 

Aby uczynić ustawę bardziej „strawialną” dla Sądu Najwyższego (a tym samym uzyskać niechętną akceptację tego zabezpieczenia przez sędziów), Kneset musiał ją znacznie rozwodnić, a także ograniczyć w czasie. Zakaz osiedlania się w Izraelu z małżonkami został więc ograniczony do młodszych Palestyńczyków (mężczyźni poniżej 35 roku życia i kobiety poniżej 25 roku życia) – którzy statystycznie częściej angażują się w akty terroryzmu. Ponadto obowiązywanie prawa zostało ograniczone do jednego roku; w praktyce oznaczało to, że rząd musiał co roku pokornie stawiać się przed Sądem i ponownie „wykazywać”, że naruszenie godności Palestyńczyków było nadal „proporcjonalne”, biorąc pod uwagę ryzyko dla życia i zdrowia Żydów.

 

 

Nawet to nie do końca zadowoliło sędziów; zaakceptowali prawo większością 6 do 5, ale jeden z sześciu (Edmond E. Levy) dodał w swoim orzeczeniu następującą słabo zawoalowaną groźbę:

 

„Jeśli nie zostaną wprowadzone zmiany, jest mało prawdopodobne, aby prawo przeszło przez kontrolę sądową w przyszłości”.

 

Pochodzący z powszechnych wyborów parlamentarzyści zostali w ten sposób powiadomieni, żeby lepiej zmienili swoją politykę – albo czekają ich konsekwencje; jedyny problem polegał na tym, że to ostre ostrzeżenie nie zostało przekazane przez lud (tj. elektorat), ale przez niewybieralnego sędziego.

 

 

Na marginesie warto wspomnieć również o tożsamości składającego petycję w tej sprawie: organizacja, która pozwała izraelskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, nazywa się „Adalah” i rzekomo broni praw mniejszości arabskiej w tym kraju. W ramach tej „obrony” Adalah (finansowana między innymi przez New Israel Fund) stworzyła „Bazę danych dyskryminujących praw w Izraelu”. Podam tylko jeden przykład: Adalah określa „ustawę o fladze i godle” (przyjętą w 1949 r.) jako dyskryminującą arabskich Izraelczyków, ponieważ

 

 

„przyjmuje flagę Pierwszego Kongresu Syjonistycznego i Ruchu Syjonistycznego, połączenie szala modlitewnego i Tarczy Dawida, jako oficjalną flagę Izraela. Godłem Państwa Izrael jest świecznik, jeden z symboli ery Świątyni w żydowskiej historii”.

 

Wspominam o tym tutaj, ponieważ Izba Deputowanych Żydów Brytyjskich może zechcieć złożyć podobną skargę: przecież na fladze Wielkiej Brytanii widnieje Krzyż św. Jerzego. Co, biorąc pod uwagę jego chrześcijańskie konotacje, jest z pewnością dyskryminujące, nie tylko wobec Żydów, ale także muzułmanów, hindusów, sikhów, buddystów i zaratusztrian!

 

 

Żarty na bok: tendencja Sądu do „twórczego” interpretowania pojęcia godności ludzkiej miała zniechęcający wpływ na skłonność izraelskich ministrów i parlamentarzystów do promowania dodatkowych przepisów dotyczących praw człowieka. W końcu, jeśli koncepcja ludzkiej godności może być wykorzystana jako „źródło” dla „prawa” wrogich obywateli do osiedlenia się w Izraelu, Bóg jeden wie, jakie „prawa” mogą wyskoczyć jak diabeł z pudełka, jeśli – powiedzmy – koncepcja równości wobec prawa zostanie również zapisana w Ustawie Zasadniczej? Wspierany darowiznami z New Izrael Fund Adalah prawdopodobnie twierdziłby, że osiągnięcie „równości” wymaga zaopatrzenia ludności Gazy w baterie Żelaznej Kopuły… Lub (jak już żądało kilku antyizraelskich polityków) niedopuszczenia, by mógł ich używać Izrael.

 

 

Oczywiście rolą sędziów jest interpretacja prawa. Ale „interpretowanie” powinno oznaczać wyprowadzenie znaczenia pierwotnie przewidzianego przez ustawodawcę – a nie korzystanie z własnej wyobraźni. Jasne, rozumiem pokusę sędziów, by mocno naciągać istniejące prawa, w celu zakrycia rzeczywistych lub domniemanych luk w konstytucji Izraela.  Ale czyniąc to, wkraczają w prerogatywy władzy ustawodawczej; przypisują sobie władzę decydowania nie tylko o tym, co jest legalne, ale także o tym, co jest moralne i dobre – władzę, która (zarówno pod względem prawnym, jak i moralnym) do nich nie należy.

 

 

I nie chodzi tylko o wpływ na prawodawców – ale na nas wszystkich. Prawa należy z definicji postrzegać jako sztywne; kiedy stają się elastyczne, nadmiernie zależne od interpretacji, tracą swój autorytet. Dlatego przede wszystkim mamy prawa – a nie tylko sędziów, którzy oceniają, co jest dobre, a co złe.

 

 

W tej hiperinflacji „praw człowieka” jest coś sprzecznego z zamierzonym celem. Jak widzieliśmy, mamy „prawo do życia rodzinnego” – które według niektórych jest „prawem człowieka”, którego nie można odmówić nawet najbardziej nieludzkim przestępcom. Mamy prawa ekonomiczne, prawa pracownicze, prawa do nauki, prawa do swobodnego przemieszczania się, prawa do azylu i wiele, wiele innych. Nie twierdzę, że są nieważne lub że nie powinny istnieć. Ale być może niemądre jest umieszczanie ich w tej samej kategorii, co „prawa naturalne”, takie jak prawo do życia, prawo do samoobrony czy prawa własności. Istnieje powód, dla którego Siedem Praw Noego i Dziesięć Przykazań znajduje się ponad 613 micwot…

Jest rzeczą oczywistą, że w demokracji ludzie mają prawo protestować: demonstrować, nosić transparenty, wygłaszać przemówienia i skandować hasła. Ale kiedy słyszę, jak ludzie mówią o „pokojowym proteście” (lub nawet „proteście bez użycia przemocy”), nie do końca rozumiem, co mają na myśli. Z pewnością, gdyby był brutalny lub wojowniczy, nie byłby to protest – ale coś innego?

Wydaje się, że błędne jest przekonanie, że wszystko jest legalne, o ile jest „bez użycia przemocy” – na przykład „zostaliśmy aresztowani, mimo że nikogo nie walnęliśmy w głowę!”

To nonsens: blokowanie pociągów lub autostrad może nie być brutalne. Ale też nie jest legalne. Zakłóca życie ludzi, powoduje straty ekonomiczne, a nawet może doprowadzić do utraty życia i zdrowia.

Ale „Czekaj – słyszę, jak mówisz: a co z sufrażystkami? Czy nie złamały prawa kraju – aby go poprawić?” Z pewnością tak! Ale ci, którzy promują ten „argument”, zapominają o istotnym „szczególe”: sufrażystki nie żyły w demokracji. Podobnie jak amerykańscy koloniści, zaangażowały się w bezprawny protest, ponieważ odmówiono im legalnej reprezentacji w instytucjach rządzących.

W dyktaturze „prawo” jest tylko narzędziem ucisku, a jego złamanie (w pewnych okolicznościach nawet przemocą) może być jedynym sposobem dochodzenia swoich praw. Inaczej jest w demokracji, która oferuje legalne możliwości naprawienia wszelkich krzywd. Demokracja oferuje możliwość perswazji; tyrania nie – opiera się na przymusie.

Dlatego z zadowoleniem przyjąłbym powstanie, które przejęłoby kontrolę nad irańskim Madżlisem; ale potępiłem atak na Kongres Stanów Zjednoczonych z 6 stycznia 2020 r. Te dwie rzeczy różnią się zasadniczo.

Ale kto może protestować przeciwko izraelskiej reformie sądownictwa – a nawet przeciwko rządowi Izraela? Krótka odpowiedź brzmi: po prostu każdy. Nie sugeruję, że jakikolwiek protest powinien być ograniczony – nie mówiąc już o zakazie. Jeśli ktoś to zasugeruje, znajdzie we mnie upartego przeciwnika.

Ale mam też prawo do wyrażania opinii o protestujących – a przynajmniej o niektórych z nich.

Izraelczycy, zwłaszcza ci, którzy faktycznie mieszkają w Izraelu, mają pełne prawo do demonstracji, protestu i krzyku. To ich kraj i mogą wykorzystać prawo do protestu do promowania swoich poglądów politycznych i przekonywania rodaków.

Zastanawiam się, dlaczego Izraelczycy mieszkający w Wielkiej Brytanii mieliby chcieć demonstrować przed swoją ambasadą? Mogą, ale po co? Jeśli ktoś naprawdę wierzy (jak mówią), że proponowane reformy są złe i że ten rząd powinien zostać obalony, zanim wyrządzi nieodwracalne szkody –  to powinien przekonać izraelskich wyborców, a nie brytyjskich Żydów czy Brytyjczyków w ogóle. W jaki sposób protestowanie przed ambasadą jest w jakikolwiek sposób konstruktywne? Czy ktoś naprawdę wierzy, że izraelscy politycy (lub zresztą jacykolwiek politycy) zmienią zdanie, ponieważ ludzie, którzy nie głosują, nie lubią ich?

Jeśli jest to sposób na wyładowanie frustracji, to daj upust swojej frustracji…   Ale jeśli – jak sugerowali niektórzy – intencją jest „wywarcie międzynarodowej presji na rząd”, to uważam ten cel za antydemokratyczny, niemoralny i po prostu błędny. Decyzje dotyczące Izraelczyków powinni podejmować Izraelczycy – czyli ludzie, którzy mieszkają w Izraelu, płacą podatki w Izraelu i narażają swoje tyłki w Izraelu. Brytyjczycy nie mają większego prawa do mówienia Izraelczykom, jak mają rządzić swoim krajem, niż Izraelczycy mają prawo „wywierać presję na [brytyjski] rząd” w kwestiach takich jak Brexit czy niepodległość Szkocji. Obejmuje to brytyjskich Żydów, którzy oczywiście mogą wywierać presję na rząd Izraela – kiedy już dokonają aliji; jednak na pewno nie wcześniej.

 

 

Wieści Luty 2023

KONFLIKT GAZA – PALESTYNA

W lutym izraelskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły liczne działania antyterrorystyczne w Judei i Samarii w ramach operacji „Falochron”.

Nadal terroryści wystrzeliwali ze Strefy Gazy pojedyncze rakiety i odbywały się co rusz ataki na cywili. Najbardziej głośne z nich to ten z 10 lutego i z 26 tego.

10 lutego popołudniem terrorysta staranował samochodem grupę Żydów na przystanku autobusowym na rogu Golda Meir Ave i Biniamin Mintz w dzielnicy Ramot w północnej Jerozolimie. Obecni na miejscu zastrzelili napastnika. W ataku zginęły 2 osoby, w tym 6-letni chłopiec. Ranne zostały kolejne 4 osoby, które przewieziono do szpitali. Napastnikiem okazał się 31-letni mieszkaniec arabskiej dzielnicy Issawija we wschodniej Jerozolimie.

Premier Benjamin Netanjahu nakazał siłom bezpieczeństwa rozprawić się z wszelkimi potencjalnymi współpracownikami terrorysty, który przeprowadził ten atak taranujący w Jerozolimie. Premier zarządził wzmocnienie oddziałów policji w stolicy oraz polecił zaplombować i po akceptacji sądu wyburzyć dom terrorysty. Terrorysta to 31-letni Hussein Karaka .Posiadał obywatelstwo Izraela.

Minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir poinstruował izraelską policję, aby przygotowała się do operacji „Obronna Tarcza 2”, która miała rozpocząć się we wschodniej Jerozolimie. Jej celem było rozprawienie się z ośrodkami terroryzmu we wschodniej Jerozolimie – zwalczanie i wykorzenienie terroryzmu, dotarcie do terrorystów i powstrzymanie ich, zanim przeprowadzą zamach.

Dzień później zmarł 8-letni Asher Menachem Paley, który został ranny podczas tego zamachu. W ataku zginął także jego 6-letni brat Jaakow. Ich ojciec przebywa w szpitalu ranny. W sumie były 3 ofiary śmiertelne tego zamachu.

13 lutego , tylko 3 dni później , znowu w Jerozolimie , popołudniem terrorysta ugodził nożem 17-letniego chłopca żydowskiego na Starym Mieście . Rannego przewieziono do szpitala, a policja bardzo szybko zidentyfikowała i zatrzymała napastnika. Okazał się nim 14-letni mieszkaniec arabskiej dzielnicy Shu’afat we wschodniej Jerozolimie.

26 lutego terrorysta ostrzelał izraelski samochód w arabskim mieście Huwara w środkowej części Samarii. Zginęło 2 Izraelczyków. Terrorysta zbiegł z miejsca ataku, a siły bezpieczeństwa rozpoczęły jego poszukiwania. Ofiary to 21-letni Hillel Menachem Janiv i jego brat, 16-letni Jagel Jaakov Janiv z osiedla Har Bracha. Terrorysta podszedł do ich samochodu i z bliskiej odległości wystrzelił do nich 15 pocisków.Mieszkańcy arabskich miast Tulkarem i Nablus rozdawali cukierki i ciastka na ulicach, aby świętować ten atak.

Rodziny dwóch ofiar tego ataku terrorystycznego w Huwara, zorganizowały wiec modlitewny na miejscu ataku.Zebrało się kilkuset żydowskich osadników, a modlitwy zabezpieczali izraelscy żołnierze. W pewnym momencie doszło do wymiany wyzwisk między osadnikami a mieszkańcami Huwara, które przerodziły się w gwałtowne starcia. W zamieszkach zginął 1 Arab, a około 100 zostało rannych. Osadnicy spalili dziesiątki samochodów oraz 35 domów, uszkadzając kolejnych 40 domów. Po pewnym czasie żołnierze przywrócili porządek. Rannych zostało 3 osadników.

Izraelczycy mają dość ataków na swoje rodziny i dzieci, zaczynają się bronić i niszczyć w odwecie mienie arabów.

Wybuchły również starcia żydowskich osadników z Arabami w Hebronie, Asira al-Qibliya, Beita, Teqoa i Burin. Siły Obronne Izraela postanowiły wysłać dwa dodatkowe bataliony piechoty do Samarii, aby powstrzymać dalszą eskalację sytuacji. Ponadto zwiększono ograniczenia i nasilono kontrole na wjazdach do miast.

W kolejny dzień żydowscy osadnicy ponownie weszli do arabskiego miasta Huwara w środkowej Samarii, gdzie wszczęli zamieszki mszcząc się za ostatni śmiertelny atak terrorystyczny. Izraelscy żołnierze użyli środków do rozpraszania tłumu, aby rozdzielić walczących z sobą osadników i Arabów. W trakcie tych starć, osadnik usiłował wjechać samochodem w żołnierzy, którzy ostrzelali pojazd.

Sytuacja pozostaje napięta.

 

 

 

POLITYKA WEWNĘTRZNA

 

4 lutego wieczorem w Tel Awiwie odbyła się wielka demonstracja antyrządowa pod wspólnym hasłem: „Netanjahu musi odejść”. W demonstracji wzięło udział ponad 100 tys. ludzi.

9 lutego wieczorem w Jerozolimie odbył się duży protest antyrządowy. Protestujący zapalili pochodnie podpalili opony przed rezydencją premiera. W Izraelu można zaobserwować coraz większa polaryzację

W przemówieniu telewizyjnym prezydent Isaac Herzog wzywał do większego dialogu między prawicą a lewicą, ostrzegając, że Izrael pogrąża się w poważnym kryzysie społecznym.

 

25 lutego wieczorem około 300 tys. Izraelczyków demonstrowało w Tel Awiwie przeciwko reformie sądownictwa. Grupa demonstrantów wtargnęła na autostradę Ayalon, rozpalając ognisko z desek. Policjanci zatrzymali 18 osób.

 

26 lutego ministerialna komisja ds. legislacyjnych zatwierdziła propozycję dopuszczenia kary śmierci dla terrorystów. Zgodnie z ustawą, sąd będzie mógł wymierzyć karę śmierci tym, którzy popełnili na obywatelach Izraela zbrodnię zabójstwa z powodów nacjonalistycznych.

 

 

 

POLITYKA MIĘDZYNARODOWA

 

8 lutego burmistrz hiszpańskiej Barcelony, Ada Colau, ogłosiła, że zawiesza wszystkie związki miasta z Izraelem. „Na prośbę ponad 100 podmiotów i tysięcy mieszkańców Barcelony, właśnie zakomunikowałam premierowi Benjaminowi Netanjahu, że zawieszamy stosunki instytucjonalne z państwem Izrael z powodu powtarzających się naruszeń praw człowieka ludności palestyńskiej i nie przestrzegania rezolucji ONZ.”

23 lutego Izrael był jednym ze 141 krajów, które zagłosowały za przyjęciem rezolucji ONZ wzywającej do zakończenia wojny w Ukrainie i wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy. Przeciwko zagłosowało siedem krajów: Rosja, Białoruś, Korea Północna, Syria, Mali, Erytrea i Nikaragua. W głosowaniu wstrzymały się 32 kraje: Algieria, Angola, Armenia, Bangladesz, Boliwia, Burundi, Chiny, Etiopia, Gabon, Gwinea, Indie, Iran, Kazachstan, Kirgistan, Kongo, Kuba, Laos, Mongolia, Mozambik, Namiba, Pakistan, Republika Środkowoafrykańska, RPA, Salwador, Sri Lanka, Sudan, Tadżykistan, Togo, Uganda, Uzbekistan, Wietnam i Zimbabwe.

 

26 lutego 2023 r. izraelskie linie lotnicze El Al otrzymały oficjalne pozwolenie od Omanu na przelot w przestrzeni powietrznej tego kraju. Pierwszym lotem będzie ly083 z Tel Awiwu do Bangkoku, który wystartuje dziś wieczorem o godz. 20:15.

 

27 lutego 2023 r. Papua-Nowa Gwinea poinformowała, że zamierza otworzyć ambasadę w Jerozolimie. Jak do tej pory Papua-Nowa Gwinea nigdy nie otworzyła swojej ambasady w Izraelu i ma to być jej pierwsze przedstawicielstwo w tym kraju.

 

CIEKAWOSTKI

Izraelska Agencja Kosmiczna podpisała umowę z NASA dotyczącą pełnej współpracy przy misji księżycowej Beresheet 2. Umowa przewiduje, że amerykańska agencja kosmiczna zapewni pełne wsparcie izraelskiej misji księżycowej, której celem jest wylądowanie dwóch statków kosmicznych na Księżycu w 2025 r.

14 lutego koncern energetyczny Energean po raz pierwszy w historii Izraela rozpoczął eksport ciekłych węglowodorów z izraelskich złóż gazowych na rynki światowe. Pierwszy ładunek został przeniesiony z platformy Karish i sprzedany w ramach umowy marketingowej obejmującej wiele ładunków z firmą Vitol.

Wieści styczeń 2023

WIEŚCI STYCZEŃ

 

Polityka wewnętrzna

W styczniu odbyło się pierwsze posiedzenie nowego rządu Izraela, na którym premier Benjamin Netanjahu przedstawił program koalicji. Jako priorytet nowego rządu umieszczono ograniczenie nuklearnych aspiracji Iranu i walkę z irańską obecnością wojskową w Syrii, jednocześnie obiecując walkę z rosnącymi kosztami życia oraz zwiększenie bezpieczeństwa oraz zmniejszenie przestępczości w Izraelu.

18 stycznia Sąd Najwyższy orzekł, że przewodniczący parti Szas Aryeh Deri nie może pełnić funkcji ministra w obecnym rządzie, gdyż rok temu został skazany za przestępstwa podatkowe. Dziesięciu sędziów głosowało za zdyskwalifikowaniem Deri, podczas gdy jeden sędzia (Josef Elron) głosował za zezwoleniem Deri na dalsze pełnienie funkcji ministra. Deri podobno powiedział członkom partii Szas, że nie ustąpi, a Szas zagroził, że obali rząd, jeśli Deri zostanie zwolniony z urzędu ministra.

Po czym partia polityczna Szas wydała oświadczenie: „Tragedia spotkała Izrael. Sąd Najwyższy, który twierdzi, że zajmuje się mniejszościami, odrzucił dziś głosy 400 000 wyborców, którzy oddali głosy swego poparcia na Szas. Wyborcy Szas poszli do urn wyborczych wszystko wiedząc o ministrze Aryeh Deri. 400 000 wyborców dało 11 mandatów parti Szas. Dzisiaj sąd orzekł, że wybory są bez znaczenia. Jest to decyzja polityczna.”

21 stycznia wieczorem około 100 tys. Izraelczyków zgromadziło się w Tel Awiwie, aby zademonstrować przeciwko nowemu rządowi Benjamina Netanjahu i próbom reformy wymiaru sprawiedliwości. Dodatkowe demonstracje odbyły się również przed rezydencją prezydenta w Jerozolimie, Beer Szewie i Hercliji. Na wiecu w Hajfie były minister sprawiedliwości Gideon Sa’ar powiedział: „Panie premierze, proszę natychmiast zwolnić ministra Aryeh Deri. Panie premierze, nie próbujcie naruszać demokracji. Minęło 75 godzin od wydania wyroku. Panie premierze, obraża pan Sąd Najwyższy.”

Dzień później premier Benjamin Netanjahu odwołał przewodniczącego parti politycznej Szas, Aryeha Deri ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i ministra zdrowia.

 

Konflikt Gaza Palestyna

 

6 stycznia 2023 r. Izrael ogłosił pakiet sankcji wymierzonych w Autonomię Palestyńską w odpowiedzi na jej próbę przekonania Zgromadzenia Ogólnego ONZ do poparcia sprawy Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Izraelowi. Sankcje obejmują zamrożenie wszystkich arabskich budów w strefie C Judei i Samarii – w tym rozprawę z nielegalnym budownictwem – oraz przejęcie 139 mln szekli z podatków zebranych przez Izrael w imieniu Autonomii Palestyńskiej. Pieniądze te zostaną przekazane na fundusz dla izraelskich ofiar arabskich terrorystów.

Minister obrony Joav Galant nakazał cofnięcie zezwoleń trzem urzędnikom Autonomii Palestyńskiej, którzy wjechali na terytorium Izraela, aby odwiedzić dom terrorysty Karima Jounesa, który został zwolniony z więzienia w tym miesiącu po odsiedzeniu 40 lat za zabójstwo w 1980 r. izraelskiego żołnierza Abrahama Bromberga.

Minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gvir polecił komisarzowi policji Kobi Shabtai, aby nakazał policji usunięcie wszelkich flag Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) z miejsc publicznych i zaprzestanie wszelkiego podżegania przeciwko państwu Izrael. Ben Gvir przekazał polecenie, które uznaje wywieszanie flagi OWP za wsparcie dla organizacji terrorystycznej.

25 stycznia rano terrorysta usiłował zaatakować nożem izraelskich żołnierzy na posterunku przy osiedlu żydowskim Kedumim w środkowej części Samarii. Żołnierze postrzelili i aresztowali napastnika. Terrorysta pochodził z Dżaninu w Samarii.

W konsekwencji izraelska grupa sił specjalnych wjechała w przebraniu za Arabów (ciężarówką przewożącą mleko) do obozu uchodźców w Dżeninie. Celem akcji było zatrzymanie członków komórki terrorystycznej Islamskiego Dżihadu, która na podstawie informacji wywiadowczych przygotowywała duże zamach w Izraelu. Otoczono budynek w którym przebywały osoby podejrzane. Po wejściu do środka doszło do wymiany ognia z terrorystami. W wymianie ognia zginęło 4 terrorystów, a kolejnych 2 zginęło podczas próby ucieczki z budynku. Saperzy zdetonowali dwa ładunki wybuchowe, które były w posiadaniu podejrzanych. Zatrzymano 1 poszukiwaną osobę. W międzyczasie do sił specjalnych dołączyły inne izraelskie siły bezpieczeństwa, które zostały zaatakowane przez terrorystów. Z meczetów Dżeninu rozległy się wezwania wzywające Arabów do przybycia z pomocą terrorystom. Szkoły zostały poproszone o pozostanie zamknięte na czas trwania starć. Terroryści rozstawili 30 barykad ulicznych, usiłując zablokować izraelskie siły. W starciach zginął co najmniej 1 terrorysta, a około 8 osób zostało rannych. Terroryści zestrzelili izraelski dron. Palestyńskie służby medyczne poinformowały, że ogółem zginęło 10 osób.

Dodatkowo grupy terrorystyczne działające w Strefie Gazy zwołały „pilne spotkanie”. Islamski Dżihad ogłosił, że Izrael ponosi odpowiedzialność za atak w obozie uchodźców w Dżeninie i że jeśli izraelskie ataki na Dżenin nie ustaną, „wszystkie opcje są otwarte”.

Izraelskie siły bezpieczeństwa zostały postawione w podwyższony stan gotowości z powodu możliwości zemsty za tą operację w Dżeninie. Izraelskie pozycje na północy Samarii wzmocniono spadochroniarzami, a baterie systemu obrony przeciwrakietowej Iron Dome przygotowano na wypadek ostrzału rakietowego ze Strefy Gazy.

W ciągu całego dnia odnotowano 30 ataków kamieniami, 6 z koktajlami Mołotowa i szereg innych incydentów w Judei i Samarii. W rejonie osiedla Ariel w Samarii uszkodzonych zostało kilka pojazdów, a 1 osoba została ranna. Przy osiedlu Jakir uszkodzono dwa samochody i autobus. We wsi Huwara postawiono uliczną barykadę i podpalono opony. Również w Strefie Gazy podpalono opony w pobliżu bariery granicznej.

27 stycznia krótko po izraelskim nalocie, terroryści wystrzelili w nocy ze Strefy Gazy 3 rakiety na przygraniczne osiedla w Izraelu. Jedną rakietę zestrzelił system obrony Iron Dome, druga spadła w otwartym terenie, a trzecia spadła wewnątrz strefy.

Tego samego dnia wieczorem terrorysta przyjechał samochodem do dzielnicy Newe Jakow we wschodniej Jerozolimie i otworzył ogień do Żydów stojących przed synagogą Ateret Avraham po modlitwach szabatowych. Następnie kontynuował pościg za uciekającymi ludźmi, ale w pewnym momencie przerwał atak i podjął próbę ucieczki samochodem. Bardzo szybko na miejsce zdarzenia dotarli policjanci, którzy zidentyfikowali uciekający samochód i w sąsiedniej dzielnicy Beit Hanina zastrzelili napastnika. Cały atak trwał 5 minut. W ataku zginęło 8 osób, a 10 zostało rannych. Terrorysta okazał się 21-letnim mieszkańcem sąsiedniej arabskiej dzielnicy Szuafat. Mieszkańcy obozu uchodźców Szuafat we wschodniej Jerozolimie świętowali atak terrorystyczny w sąsiedniej żydowskiej dzielnicy. Na ulicach obozu rozdawano słodycze.

Benjamin Netanjahu i minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gvir przybyli na miejsce ataku terrorystycznego w Jerozolimie. Ludzie zgromadzeni na miejscu ataku krzyczeli: „Śmierć Arabom!” Netanjahu powiedział: „Wzywam obywateli, aby nie brali prawa w swoje ręce, ponieważ mamy policję i armię.” Dotrzemy do wszystkich zaangażowanych w ten atak.” Gen. Halevi polecił wzmocnienie Dywizji Judei i Samarii dodatkowym 101 Batalionem Spadochroniarzy, oraz przygotowanie się na możliwe scenariusze eskalacji w regionie. Polecono wzmocnić ochronę osiedli żydowskich w Judei i Samarii, oraz dróg w tym obszarze.

Po czym duże siły izraelskiej policji granicznej wkroczyły do arabskiej dzielnicy Al-Tur we wschodniej Jerozolimie. Przeszukano rodzinny dom terrorysty, który dzisiaj przeprowadził atak terrorystyczny na synagogę w Jerozolimie. Zatrzymano 47 osób. W trakcie tych działań doszło do gwałtownych arabskich zamieszek.

Wieczorem w Dżeninie i innych arabskich miejscowościach strzelano na wiwat i odpalano fajerwerki, aby uczcić atak terrorystyczny w Jerozolimie.

Jednocześnie wybuchły arabskie zamieszki w miejscowości Huwara w środkowej Samarii. Tłum obrzucił kamieniami izraelski samochód. Ranny został 1 Izraelczyk. Drugi Izraelczyk oddał strzały ostrzegawcze w powietrze, dzięki czemu uniknięto linczu. Na miejsce zdarzenia przybyli izraelscy żołnierze.

Dzień później, 28 stycznia przed południem terrorysta otworzył ogień do Żydów będących na stanowisku archeologicznym Miasto Dawida przy Starym Mieście w Jerozolimie. Rannych zostało 2 Izraelczyków – 47-letni ojciec i 23-letni jego syn. Obaj są w ciężkim stanie, ale stabilnym. Będący na miejscu przechodnie odpowiedzieli ogniem, raniąc i obezwładniając napastnika. Policjanci ustalili, że terrorysta miał 13 lat i pochodzi z dzielnicy Silwan we wschodniej Jerozolimie. Policjanci ustalili także, że obaj przechodnie, którzy otworzyli ogień do terrorysty, posiadali licencje na broń.Wieczorem izraelska policja wezwała licencjonowanych posiadaczy broni do noszenia broni palnej przy sobie. Jest to odpowiedź na falę terroru, która dotknęła Izrael.

Wieczorem zebrał się gabinet bezpieczeństwa. Podjęto szereg decyzji, w tym: (1) Dom terrorysty, który przeprowadził atak terrorystyczny w Jerozolimie, zostanie zapieczętowany w celu jego wyburzenia. (2) Zostaną cofnięte prawa do ubezpieczenia społecznego i dodatkowe świadczenia dla rodzin terrorystów wspierających terroryzm. (3) Na najbliższym posiedzeniu rządu przedmiotem dyskusji będzie ustawa o cofnięciu izraelskich dowodów osobistych rodzin terrorystów wspierających terroryzm. (4) Wydawanie pozwoleń na broń palną zostanie przyspieszone i rozszerzone, aby umożliwić tysiącom dodatkowych obywateli noszenie broni. (5) W odpowiedzi na ataki terrorystyczne i towarzyszące im uroczystości w społecznościach arabskich, premier Netanjahu zdecydował o kolejnych krokach, które zostaną przedłożone . (6) Przeprowadzone zostanie wzmocnienie jednostek wojskowych i policyjnych, rozszerzone aresztowania oraz skoncentrowane operacje w celu przejęcia nielegalnej broni.

W tym samym czasie wieczorem terrorysta wszedł do restauracji przy skrzyżowaniu Almog w pobliżu Jerycha i otworzył ogień z pistoletu, ale po wystrzeleniu jednego pocisku broń zacięła się, a napastnik uciekł. Nikt nie odniósł obrażeń. Policja wszczęła poszukiwania sprawcy ataku.

Równolegle ochrona osiedla żydowskiego Kedumim w środkowej Samarii, zidentyfikowała uzbrojonego terrorystę ukrytego na obrzeżach społeczności. Podczas próby zatrzymania zastrzelono terrorystę. Wojsko zabezpieczyło teren i przeczesało okolicę.

31 stycznia , raptem po 3 dniach , wieczorem terrorysta staranował samochodem 2 izraelskich żołnierzy przy osiedlu żydowskim Tapuah w środkowej Samarii. Obaj żołnierze zostali ranni i przewieziono ich do szpitala.

 

 

 

Rosja – Ukraina

 

W styczniu naczelny rabin Moskwy Rabin Pinchas Goldschmidt (od lipca poza Rosją) wezwał Żydów do opuszczenia Rosji, gdyż ci, którzy pozostaną, staną się kozłami ofiarnymi za niepowodzenia wojny w Ukrainie.

 

11 stycznia zespół wolontariuszy United Hatzalah przekazał 100 generatorów prądu różnym instytucjom w Humaniu, Lwowie, Kijowie i Odesie w Ukrainie. W Ukrainie panują trudne warunki związane z ujemnymi temperaturami, śniegiem i utrzymującym się brakiem stałych dostaw prądu spowodowanych wojną. Z tego powodu liczne szkoły, domy dziecka, przychodnie lekarskie zwróciły się o pomoc.

13 stycznia 2023 r. ambasador Ukrainy w Izraelu, Jewgen Kornijczuk powiedział, że Izrael przekaże Ukrainie zaawansowane technologie ostrzegania przed rakietami i dronami a 30 stycznia ministerstwo obrony poinformowało, że dostarczono do Ukrainy trzy opancerzone ambulansy medyczne Mercedes Sprinter z firmy Plasan Re’em. Karetki są wyposażone w sprzęt medyczny, taki jak defibrylator, system tlenowy, itp.

 

Ciekawostki

Ministerstwo turystyki poinformowało, że w 2022 roku do Izraela przybyło 2,67 mln turystów, co przyniosło izraelskiej gospodarce 13,5 mld szekli.

 

27 stycznia premier Benjamin Netanjahu wygłosił orędzie z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście, upamiętniającego 78. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau

Wieści grudzień

WIEŚCI GRUDZIEŃ

 

Polityka Międzynarodowa

 

7 grudnia Zgromadzenie Ogólne ONZ potwierdziło przyjętą w październiku przez Piąty Komitet Zgromadzenia Ogólnego wersję tekstu rezolucji wzywającej Izrael do zrezygnowania z broni jądrowej. Rezolucję poparło 149 państw, a 6 było przeciwko: Kanada, Liberia, Izrael, Mikronezja, Palau i Stany Zjednoczone. W Piątym Komitecie Ukraina zagłosowała przeciwko Izraelowi, ale po mocnej krytyce tym razem była nieobecna podczas obrad. Od głosu wstrzymało się 26 państw. Przyjęta rezolucja jest częścią corocznego pakietu ponad 15 antyizraelskich i pro-palestyńskich tekstów zatwierdzanych przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Izrael jest jedynym krajem, względem którego kierowanych jest tak wiele rezolucji.

 

15 grudnia Kongres Stanów Zjednoczonych poparł ustawę budżetową 2023 National Defense Authorization Act (NDAA), która ustala politykę obowiązkowych wydatków Pentagonu. Ustawa zawiera znaczne proizraelskie zapisy, co pochwaliło proizraelskie lobby AIPAC: „Te zapisy pomogą Izraelowi chronić się przed ciągłymi zagrożeniami.” W 2023 r. Stany Zjednoczone przekażą 500 mln dolarów na izraelską obronę przeciwrakietową. Poza tym, od 2016 r. funkcjonuje dziesięcioletni program pomocy wojskowej o wartości 38 mld dolarów.

 

19 grudnia Unia Europejska odtajniła dokument sporządzony przez Komisję Europejską w celu udzielenia pomocy Autonomii Palestyńskiej w przejęciu kontroli nad terenami położonymi w obszarze C, która na mocy Porozumień z Oslo miały znajdować się pod pełną kontrolą Izraela. Z dokumentu wynika, że Unia Europejska postanowiła opracować mapy gruntów, aby udowadniać prawa własności ziemi Arabów, bez pozostawiania śladów swojej działalności. W tym celu, prace te miały być prowadzone przez różne organizacje lewicowe, sponsorowane i finansowane w różny sposób ze środków Unii Europejskiej.

30 grudnia 2022 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję wzywającą Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze do wydania opinii w sprawie konsekwencji prawnych izraelskiej „okupacji” terytoriów Judei i Samarii, które zostały wyzwolone spod Jordanii w ciągu Wojny sześciodniowej w 1967 roku. Rezolucja stwierdza, że obecność Izraela w Jerozolimie, Judei i Samarii jest nielegalna i zwraca się do Trybunału o zalecenie kroków, jakie ONZ i kraje na całym świecie powinny podjąć przeciwko Izraelowi, który, zgodnie z wnioskiem dokonał „aneksji” tych terytoriów. Rezolucja została przyjęta większością głosów 87 do 26, przy 53 krajach wstrzymujących się od głosowania. Przeciwko zagłosowały: Albania, Australia, Austria, Chorwacja, Costa Rica, Czechy, Estonia, Gwatemala, Izrael, Kanada, Kenia, Kongo, Liberia, Litwa, Mikronezja, Nauru, Niemcy, Palau, Papua Nowa Gwinea, Rumunia, Stany Zjednoczone, Togo, Węgry, Wielka Brytania, Włochy i Wyspy Marshalla. Niestety, ale Polska poparła rezolucję razem z takimi krajami jak Rosja, Chiny, Kuba, Egipt, Iran, Irak, Jordania, Wietnam i inne.

 

Polityka wewnętrzna

W grudniu szef Mossadu David Barnea ostrzegł: „W ostatnich miesiącach zidentyfikowaliśmy niebezpieczne i groźne działania ze strony Iranu. Iran radykalizuje się i nasila próby przeprowadzania ataków terrorystycznych, które codziennie tłumimy na całym świecie. Ostrzegamy również przed przyszłymi zamiarami Iranu, które oni starają się utrzymać w tajemnicy, aby pogłębić i rozszerzyć dostawy zaawansowanej broni do Rosji. Ostrzegamy także przed zamiarami rozszerzenia projektu wzbogacania uranu i ostrzegamy przed zamiarami intensyfikacji ataków na różne sposoby na przyjazne nam muzułmańskie kraje w regionie. Iran nie będzie miał broni nuklearnej ani w nadchodzących latach, ani nigdy. Jest to moje zobowiązanie, jest to zobowiązanie Mosadu. Nie jesteśmy zaskoczeni odwagą irańskiego reżimu. Podczas gdy jedno ich ramię wysyła irańskich dyplomatów do Wiednia, aby negocjowali porozumienie ze światowymi mocarstwami, drugie ich ramię wysyła irańskich terrorystów, aby zabijali niewinnych ludzi na całym świecie tylko dlatego, że są Izraelczykami lub Żydami. Kilka miesięcy temu Mosad zwrócił uwagę, że Iran planuje pomóc Rosji i rzeczywiście ta broń dotarła do rosyjskiej armii. Zwróciliśmy uwagę na dostawy broni do Rosji, pomimo kłamstw słyszanych z Iranu. Irańskie kłamstwa nie są dla nas nowością. A jednak na Zachodzie są elementy, które wzywają do podpisania porozumienia z Iranem, rażąco ignorując irańskie kłamstwa zawarte w samej umowie. Jedyną agencją wywiadowczą, która nie była zaskoczona tym, co zrobił Iran, był Mosad. Jest tak nie tylko z powodu naszego wywiadu, ale także z powodu naszej dogłębnej wiedzy na temat trwających oszustw ze strony Iranu. Irańczycy będą nadal udawać normalny kraj, jednocześnie realizując politykę zniszczenia, terroryzmu i brutalnych działań przeciwko swoim obywatelom, tylko po to, by ich reżim przetrwał.”

27 grudnia Kneset uchwalił rano dwie kluczowe ustawy, torując drogę do zaprzysiężenia w czwartek nowego rządu Netanjahu. Są to: „Ustawa Deriego” i „Ustawa Smotricha”, odpowiednio od szefa Szasu – Arjeha Deriego i przewodniczącego Religijnej Partii Syjonistycznej – Bezalela Smotricha. „Ustawa Smotricha” umożliwia przekazanie władzy nad sprawami cywilnymi w Judei i Samarii z ministra obrony na desygnowanego na ministra finansów Bezalela Smotricha. „Ustawa Deri” zmienia warunki pozbawienia skazanego możliwości pełnienia funkcji ministra, umożliwiając w ten sposób objęcie stanowiska ministra spraw wewnętrznych w nowym rządzie przez szefa Szasu, Arjeha Deri. Równocześnie tymczasowy przewodniczący Knesetu Jariv Levin złożył rezygnację ze stanowiska. Było to wcześniej zaplanowane, gdyż Levin ma zostać ministrem sprawiedliwości w nowym rządzie.

 

Dzień później wieczorem tysiące demonstrantów przyłączyło się do protestu LGBT przeciwko rządowi w Tel Awiwie. Demonstranci zablokowali drogi w rejonie Azrieli Mall w Tel Awiwie. Policja zablokowała ruch na autostradzie Ayalon w obawie, że protestujący będą próbowali wejść na tę drogę.

 

 

 

Ciekawostki

Od 19 grudnia 2022 r. – Chanuka

 

Światowa Organizacja Turystyki ONZ (UNTWO) uznała Kfar Kama w północnym Izraelu za jedną z najlepszych wiosek turystycznych 2022 roku. Wioska oferuje wyjątkowy wgląd w kulturę i dziedzictwo izraelskiej mniejszości czerkieskiej. Została ona założona w 1878 roku przez czerkieskich uchodźców muzułmańskich uciekających przed wojną rosyjsko-czerkieską. Obecnie izraelska mniejszość czerkieska mieszka w Galilei i stanowi 0,05% całej populacji kraju. Podobnie jak mniejszość druzyjska, mężczyźni z Czerkiesów również podlegają służbie w izraelskiej armii. Kfar Kama zapewnia turystom przeżycie przypominające kapsułę czasu z unikalną architekturą i muzeum dziedzictwa czerkieskiego. Wioska pełna jest restauracji, atrakcji do jazdy konnej dla całej rodziny, mleczarni oferującej warsztaty z procesu produkcji sera oraz centrum ochrony dziedzictwa czerkieskiego, które oferuje wycieczki po zaułkach starej wsi, pokaz audiowizualny i degustacje kuchni czerkieskiej.

 

30 grudnia z bazy sił kosmicznych Vandenberg w Kalifornii wystartowała rakieta Falcon 9, która wyniosła na orbitę okołoziemską izraelskiego satelitę EROS-C3. Israel Aerospace Industries poinformowało, że nawiązało łączność z satelitą, który pracuje poprawnie. Satelita EROS-C3 to jeden z najbardziej zaawansowanych satelitów obserwacyjnych na świecie, który wykorzystuje pionierskie technologie. Na satelicie zamontowano między innymi kamerę opracowaną przez Elbit Systems, która może dostarczać obrazy o niezwykle wysokiej rozdzielczości do zastosowań zarówno rządowych, jak i biznesowych.

 

 

 

 

Konflikt Gaza Palestyna

W grudniu odbyły się pojedyncze ataki terrorystyczne , jak i rownież parę rakiet ze strony Gazy.

Dodatkowo ministerstwo spraw zagranicznych Autonomii Palestyńskiej wydało oświadczenie wzywające społeczność międzynarodową do bojkotu nowego rządu Izraela. „Państwo Palestyna odrzuca aneksjonistyczne, brutalne, rasistowskie i podżegające do czystek etnicznych wytyczne polityki nowego rządu Izraela. Państwo Palestyna uważa ten program za egzystencjalne zagrożenie dla narodu palestyńskiego oraz jego niezbywalnych i nienaruszalnych praw. Wzywamy społeczność międzynarodową do wywiązania się ze swoich obowiązków i odrzucenia wszelkich kontaktów z rządem zaangażowanym w popełnianie międzynarodowych zbrodni, w tym aneksję, prześladowania polityczne i dyskryminację rasową. Wzywamy społeczność międzynarodową, w tym Radę Bezpieczeństwa ONZ, do zapewnienia ochrony narodu palestyńskiego przed trwającą izraelską kampanią wywłaszczania i wysiedlania, kolonizacji i aneksji, czystek etnicznych i prześladowań.”

Wieści październik i listopad 2022

W październiku izraelskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły liczne działania antyterrorystyczne w Judei i Samarii. Działania prowadzono w ramach operacji „Falochron”.

Parlamentarna komisja finansów zatwierdziła budżet 15 mln szekli na zakup kuloodpornych autobusów, które będą obsługiwać linie w Judei i Samarii. Agencja bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet poinformowała, że we wrześniu doszło do znacznego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa w Judei i Samarii, oraz w rejonie Jerozolimy. W obszarze tym odnotowano 34 ataki terrorystyczne z użyciem broni palnej, czyli więcej niż jeden dziennie – jest to wzrost o 23% w porównaniu do sierpnia (23 ataki) i o 126% w porównaniu do lipca (15 ataków). Ogółem we wrześniu odnotowano 212 ataków (w sierpniu 172, wzrost o 23%), z czego 139 było z użyciem koktajli Mołotowa. Były też 4 ataki taranowania z użyciem samochodu. We wrześniu zginęło 2 Izraelczyków, a 14 zostało rannych. 15 września w pobliżu Dżeninu zginął 30-letni major Bar Falah, a 21 września w odległości 50 metrów od własnego domu w Holonie została zamordowana 84-letnia Shulamit Rachel Ovadiah. Najtrudniejsza sytuacja jest w rejonie Dżeninu i Nablusu, gdzie dochodzi do największej liczby zdarzeń. Siły Obronne Izraela już w kwietniu rozpoczęły operację „Falochron”, mającą na celu powstrzymać wzbierającą falę terroru. W tym celu w Judei i Samarii rozmieszczono rekordową liczbę 24 batalionów piechoty. Okazuje się jednak, że im bardziej armia wkracza w głąb terytoriów palestyńskich, tym większy opór napotyka. Od początku roku w starciach zginęło ponad 100 Palestyńczyków.

11 października 2022 r. popołudniem ponad 10 000 osób wyszło z osiedla żydowskiego Shavei Shomron w Samarii, w marszu protestacyjnym przeciwko bezsilności władz Izraela wobec arabskiego terroru w Judei i Samarii. Ten tzw. „Marsz Samarii” skończył się na starej stacji kolejowej Sabastia. Przewodniczący Rady Regionalnej Samarii, Jossi Dagan powiedział: „Przybyliśmy tu dzisiaj, aby machać izraelską flagą, aby oświadczyć, że nie poddamy się tym, którzy chcą nas wyrzucić z naszej ziemi. Będziemy nadal osiedlać się tutaj, maszerować i wędrować przez cały nasz kraj. W odpowiedzi na terror, odbudujemy Ziemię Izraela. Cieszymy się, widząc tysiące, które maszerują z nami. Bezradność tego rządu kosztuje naszą krew. Już od ponad miesiąca ostrzegamy, błagamy, krzyczymy: Zamknijcie punkty kontrolne, zabierzcie im broń, powstrzymajcie podżeganie, przeprowadźcie operację wojskową przeciwko Autonomii Palestyńskiej, która finansuje tę falę terroru tutaj! Wygodne życie terrorystów w Nablusie jest więcej warte niż krew obywateli Izraela. To kosztuje krew cywilów, krew żołnierzy i krew ochroniarzy na punktach kontrolnych. Żądamy, aby rząd odzyskał zdrowy umysł, gdyż porzucił życie cywilów i żołnierzy Izraela.”

 

Gaz

 

9 października 2022 r. koncern Energean poinformował, że od rana rozpocznie się pierwszy etap rozruchu platformy gazowej Karish. Podczas tego etapu nastąpi testowe wsteczne przetłoczenie gazu z lądu na platformę, która znajduje się około 100 km od wybrzeża. W ten sposób sprawdzona zostanie integralności systemów. Firma Energean odmówiła podania dokładnej daty rozpoczęcia wydobycia gazu ziemnego, ale nastąpi to w kilka tygodni po zakończeniu wszystkich testów. Siły Obronne Izraela udzieliły zgodę już trzy tygodnie temu, co oznacza, że platforma jest nieustannie chroniona. Obecnie integralności systemów. Firma Energean realizuje harmonogram rozruchu zgodnie z planem.

 

11 października 2022 r. w południe kancelaria premiera potwierdziła, że Izrael i Liban osiągnęły porozumienie w sprawie granicy morskiej. Jair Lapid powiedział: „Jest to historyczne osiągnięcie, które wzmocni bezpieczeństwo Izraela, wstrzyknie miliardy do izraelskiej gospodarki i zapewni stabilność naszej północnej granicy.” Premier zwołał na jutro posiedzenie gabinetu ds. bezpieczeństwa, a następnie odbędzie się specjalne posiedzenie rządu w celu zatwierdzenia umowy morskiej z Libanem.

27 października 2022 r. rząd zatwierdził umowę o granicy morskiej z Libanem. Kilka godzin wcześniej uczynił to rząd Libanu. Wczoraj rozpoczęto produkcję gazu z platformy Karish. Izrael otrzyma 17% zysków z libańskiego pola Qana-Sidon. Pieniądze te trafią do izraelskiej gospodarki i zostaną przeznaczone na zdrowie, opiekę społeczną, edukację i bezpieczeństwo.

Po podpisaniu porozumienia o granicy morskiej z Libanem, Izrael stanie się największym dostawcą gazu do Europy.

Karish dołączyło do Tamar i Lewiatana, aby stać się trzecią platformą morską Izraela dostarczającą gaz ziemny, z których każda jest połączona z lądem osobną infrastrukturą.

 

Polityka międzynarodowa

14 października 2022 r. polskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało na poniedziałek ambasadora Izraela, po tym jak dyplomata skrytykował polski rząd za to, że rzekomo nie zezwala na wyjazdy studentów z Izraela do miejsc pamięci o Holokauście w Polsce. Polski wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział: „Wyjazdy edukacyjne o Holokauście dla izraelskich studentów do Polski zostały zawieszone na początku tego roku z powodu tego, że uzbrojeni strażnicy towarzyszyli studentom w podróżach. Żałuję, że ambasador Jacov Livne zdecydował się komunikować z ministerstwem spraw zagranicznych RP za pośrednictwem mediów i wystąpień publicznych – dodatkowo wprowadzając w błąd opinię publiczną, dlaczego te wyjazdy się nie odbywają. Dla wyjaśnienia sytuacji zostanie on w poniedziałek wezwany do ministerstwa spraw zagranicznych. Jesteśmy gotowi na przyjęcie izraelskich grup nawet od jutra. Zasady bezpieczeństwa powinny być takie same jak w innych podobnych krajach, czyli brak ochrony zbrojnej. Polska powinna być traktowana według tego samego standardu.”

 

17 października 2022 r. australijski minister spraw zagranicznych Penny Wong oficjalnie ogłosił anulowanie uznania przez Australię, Jerozolimy jako stolicy Izraela. „Nie będziemy wspierać podejścia, które podważa rozwiązanie dwupaństwowe. Australijska ambasada zawsze była i pozostanie w Tel Awiwie.”

 

 

28 października 2022 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało rezolucję wzywającą Izrael do pozbycia się całej swojej broni nuklearnej i umieszczenia swoich obiektów nuklearnych pod kontrolą Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Rezolucję poparły 152 państwa, przy sprzeciwie pięciu: Kanady, Izraela, Mikronezji, Palau i Stanów Zjednoczonych. Kolejne 24 kraje wstrzymały się od głosu, w tym członkowie Unii Europejskiej. Projekt rezolucji przygotowała Autonomia Palestyńska i 19 państw, w tym Bahrajn, Jordania, Maroko i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Rezolucja stwierdza, że Izrael jest jedynym krajem na Bliskim Wschodzie i jednym z niewielu spośród 193 państw członkowskich ONZ, które nie podpisało Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Wzywa ona wezwał Izrael „do przystąpienia do Traktatu bez dalszej zwłoki, aby nie rozwijał, nie produkował, nie testował ani w inny sposób nie nabywał broni jądrowej, aby zrzekł się posiadania broni jądrowej i aby wszystkie jego niebezpieczne obiekty jądrowe zostały objęte pełnym zakresem zabezpieczeń Agencji jako ważny środek budowy zaufania między wszystkimi państwami regionu oraz jako krok w kierunku wzmocnienia pokoju i bezpieczeństwa.”

 

LISTOPAD

WYBORY

1 listopada 2022 r. w Izraelu odbyły się piąte w ciągu trzech i pół roku wybory parlamentarne. Uprawnionych do głosowania było 6 788 804 Izraelczyków.

Frekwencja wyborcza wyniosła 71,3%.

 

3 listopada 2022 r. wieczorem Centralna Komisja Wyborcza opublikowała oficjalne wyniki wyborów. Uzyskane mandaty: Likud 32, Jesz Atid 24, Syjonizm Religijny 14, Jedność Narodowa 12, Szas 11, Zjednoczony Judaizm Tory 7, Israel Beytenu 6, Raam 5, Chadasz-Ta’al 5, Partia Praca 4. Prawicowy blok polityczny Benjamina Netanjahu uzyskał 64 mandaty.

13 listopada 2022 r. w południe prezydent Isaac Herzog spotkał się z liderem Likudu Benjaminem Netanjahu i powierzył mu mandat na utworzenie nowego rządu. Netanjahu ma teraz 28 dni na utworzenie rządu. Jeśli nie zrobi tego w tym terminie, prezydent ma prawo przyznać mu kolejne 14 dni.

15 listopada 2022 r. popołudniem odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowego Knesetu.

 

Polityka międzynarodowa

 

10 listopada 2022 r. Izrael osiągnął historyczne porozumienie z Katarem. Podczas mistrzostw świata będą realizowane bezpośrednie loty czarterowe między między lotniskiem Ben Gurion w Tel Awiwie a międzynarodowym lotniskiem Hamad w Doha. Loty będzie obsługiwać linia lotnicza posiadająca prawa do lądowania w Katarze, z zastrzeżeniem izraelskich wymogów bezpieczeństwa i operacyjnych. Więcej szczegółów zostanie ogłoszonych w odpowiednim czasie. Odwiedzający będą potrzebować zarejestrowanego Hayya (identyfikator kibica wymagany do wjazdu do Kataru podczas turnieju) oraz ważnego biletu lotniczego na podróż do i z Kataru.

18 listopada 2022 r. parlament Azerbejdżanu ogłosił historyczną decyzję o otwarciu ambasady w Izraelu. Ambasada będzie zlokalizowana w Tel Awiwie. W ten sposób Azerbejdżan będzie pierwszym szyickim krajem, który otworzy swoją ambasadę w Izraelu.

 

 

 

 

Ataki terrorystyczne  

Oprócz mniejszych incydentów , tym największym atakiem były bomby w Jerozolimie.

 

23 listopada 2022 r. rano doszło do wybuchu bomby podłożonej przy centralnym dworcu autobusowym na bulwarze Weizmanna przy wjeździe do Jerozolimy. Bomba była ukryta w torbie na skuterze. Wybuch poważnie uszkodził autobus. Rannych zostało 10 osób, w tym 1 w stanie krytycznym i 2 w stanie ciężkim. Jedna z rannych zmarła w szpitalu. Zginął Arieh Shechopek, 16-letni student jesziwy i mieszkaniec dzielnicy Har Nof w Jerozolimie.

W tym samym dniu doszło do wybuchu bomby podłożonej na przystanku autobusowym przy skrzyżowaniu Ramot w północno zachodniej Jerozolimie. Rannych zostało 9 osób. Prawdopodobnie bomba była ukryta w bombie na rowerze. Do wybuchu doszło w momencie, gdy na przystanek podjechał autobus.

Wysoki funkcjonariusz policji powiedział: „Były to duże bomby, które zostały zdetonowane zdalnie przez telefon z dużej odległości, po umieszczeniu ich w workach wypełnionych kulkami, gwoździami i trującym sprayem w celu zwiększenia efektu odłamków i większej liczby rannych. Prawdopodobnie obie bomby zostały umieszczone na dwóch przystankach autobusowych przez jednego terrorystę. Celem było skrzywdzenie jak największej liczby osób. Takie ataki terrorystyczne mają bardziej niszczycielskie skutki, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni.” Atak był wymierzony w dzieci i młodzież szkolną, gdyż była to godzina, gdy uczniowie i studenci dojeżdżają autobusami do szkół. Na drugim z zaatakowanych przystanków w większości znajdowali się studenci jesziwy oraz dziewczęta jadące do religijnej szkoły.

Wieści Wrzesień 2022

Wrzesień w Izraelu przebiegł bez większych wydarzeń.

Ogólnie było sporo zamieszek i szczególnie w rejonach Judei i Samarii izraelskie siły bezpieczeństwa przeprowadzały liczne działania antyterrorystyczne przez cały miesiąc.

Działania te prowadzono w ramach operacji „Falochron”.

 

4 września 2022 r. o świcie Hamas wykonał w Gazie egzekucję pięciu Palestyńczyków, w tym dwóch za współpracę z Izraelem. Nie podano nazwisk straconych mężczyzn.

11 września 2022 r. szef Sztabu Generalnego gen. Aviv Kohavi ostrzegł, że cisza na froncie północnym jest bardziej zwodnicza niż kiedykolwiek wcześniej. „Hezbollah wziął Liban jako swego zakładnika, zmuszając ten kraj do płacenia podwójnej ceny zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i ekonomii. Państwo Liban i Hezbollah poniosą konsekwencje, jeśli naruszona zostanie suwerenność państwa Izrael, a jeśli ucierpią jakiekolwiek aktywa Izraela lub jego obywatele, Siły Obronne Izraela nie będą stać z boku, a jakakolwiek próba zaszkodzenia państwu Izrael spotka się z ostrą reakcją lub wyprzedzającą inicjatywą.”

 

Polityka międzynarodowa

4 września 2022 r. prezydent Isaac Herzog odwiedził Niemcy i wziął udział w uroczystej kolacji wydanej przez prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera w pałacu prezydenckim Schloss Bellevue w Berlinie.

 

11 września 2022 r. wieczorem premier Jair Lapid udał się z wizytą dyplomatyczną do Niemiec. Po przybyciu do Berlina, Lapid wysiadł z samolotu wraz z ocaloną z Holokaustu, Szoszaną Trister.

 

12 września 2022 r. popołudniem premier Jair Lapid spotkał się z niemieckim kanclerzem Olafem Scholzem i delegacją ocalałych z Holokaustu w Villa Vanessa, gdzie 20 stycznia 1942 r. zatwierdzono do realizacji plan ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Scholz powiedział: „To straszne miejsce. Zadanie przekazania historii Holokaustu przyszłym pokoleniom jest naszym największym obowiązkiem. Praca edukacyjna, która się tu odbywa, jest niezwykle ważna. Naszą misją jest kontynuowanie tego przedsięwzięcia.”

15 września 2022 r. Izrael i Europol podpisały umowę o wymianie informacji. Jest to kolejny kamień milowy we współpracy pomiędzy Izraelem a Unią Europejską w walce z przestępczością zorganizowaną i terroryzmem, przy jednoczesnym zabezpieczeniu prywatności.

19 września 2022 r. szef Sztabu Generalnego gen. Aviv Kohavi odwiedził obóz zagłady Auschwitz-Birkenau. Kohavi powiedział: „Nie trzeba być historykiem ani badaczem, aby zrozumieć okrucieństwa Holokaustu – trzeba być człowiekiem! Doły pełne szkieletów i zwłok, oraz krematoria krzyczą z lasów i obozów zagłady. Każda osoba, która kłamie i zaprzecza prawdzie o tej wyniszczającej i dręczącej historii, jest osobą, która dzisiaj z łatwością dzisiaj i w przyszłości będzie to robić bez wahania. Jest to dodatkowe przypomnienie, że takim ludziom nie wolno pozwolić na posiadanie jakichkolwiek zdolności do rozwijania śmiercionośnej broni. Nie przyjechaliśmy tu po to, by się gniewać czy nienawidzić, ale raczej po to, by wzmocnić pamięć…

 

20 września 2022 r. szef Sztabu Generalnego gen. Aviv Kochavi spotkał się w Warszawie z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmundem Andrzejczakiem. Rozmowy dotyczyły strategicznych relacji oraz współpracy operacyjnej i wywiadowczej między siłami zbrojnymi, a także planów rozwoju. Kochavi powiedział: „Istniejąca rzeczywistość wymaga i umożliwia coraz większą współpracę między naszymi siłami zbrojnymi i umacnianie więzi. Tragiczna przeszłość zostanie na zawsze zapamiętana i jest kolejnym powodem wzajemnej współpracy, biorąc pod uwagę obecne i przyszłe wyzwania regionalne.”

W tych samych dniach Departament Stanu USA wydał oświadczenie: „Stany Zjednoczone z dumą ogłaszają przekazanie prawie 64 milionów dolarów dla UNRWA, w celu zapewnienia opieki zdrowotnej i pomocy w nagłych wypadkach dla setek tysięcy zagrożonych dzieci i rodzin palestyńskich, podnosząc tym samym całkowite wsparcie w 2022 r. do prawie 344 milionów dolarów. Wzywamy innych darczyńców do wniesienia swego wkładu.”Na temat działań UNRWA można przeczytać różne opinie.

Miedzy innymi finansowane są książki szkolne, które nawołują do nienawiści i zabijania żydów.

21 września 2022 r. ambasador Izraela przy ONZ Gilad Erdan demonstracyjnie opuścił salę obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ na początku przemówienia irańskiego prezydenta Ebrahim Ra’isi. Ambasador Erdan pozostawił na stole zdjęcie swoich zmarłych babć, które przeżyły Holokaust i przeszły obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Erdan powiedział: „To nowe moralne upokorzenie ONZ. Masowy morderca, który zaprzecza Holokaustowi, dostaje możliwość przemawiania w ONZ by szerzyć swoją nikczemną nienawiść.”

 

Ciekawostki

Raport Henley Global Citizens ujawnił, że w Tel Awiwie mieszka 42 400 milionerów i 12 miliarderów. Tel Awiw zajmuje drugie miejsce na liście pięciu najbogatszych miast Bliskiego Wschodu pod względem liczby mieszkających tam milionerów. Pierwsze miejsce zajmuje Dubaj, a miejsca od 3. do 5. zajmują: Abu Dabi, Doha i Rijad.

Agencja Żydowska poinformowała, że populacja Żydów na całym świecie wzrosła do 15,3 miliona, w porównaniu do 15,2 miliona w poprzednim roku. W Izraelu żyje 7 080 000 Żydów (w porównaniu do 6 950 000 w roku poprzednim), podczas gdy około 8,25 mln Żydów mieszka poza Izraelem (w tym około 6 mln w Stanach Zjednoczonych). Liczby te obejmują tylko tych, którzy określają się jako Żydzi i nie identyfikują się z żadną inną religią. Natomiast uwzględniając również tych, którzy kwalifikują się do izraelskiego obywatelstwa zgodnie z prawem powrotu, globalna populacja Żydów wzrasta do 25,5 miliona, z czego 7,5 miliona jest w Izraelu, a 18 milionów mieszka poza Izraelem.

27 września 2022 r. – Rosz Haszana , w związku z tym ponad 35 tys. Żydów zgromadziło się na modlitwie przy Zachodnim Murze w Jerozolimie.

A równocześnie wybuchły arabskie zamieszki w Jerozolimie.

 

Wojna na Ukrainie

27 września 2022 r. izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych ogłosiło wieczorem, że Izrael nie uzna wyników referendów przeprowadzonych przez Rosję w okupowanych częściach Ukrainy. „Izrael uznaje suwerenność oraz integralność terytorialną Ukrainy i nie uzna wyników referendów we wschodnich obwodach Ukrainy.”

Wieści Wakacje 2022

Czas wakacyjny zapowiadał się spokojnie, może dlatego, że wszyscy czekali na wizytę amerykańskiego prezydenta.

I tak 13 lipca 2022 popołudniem w Izraelu wylądował prezydent Joe Biden. Towarzyszyło mu 50 wysokich urzędników Białego Domu oraz 120 dziennikarzy. Wśród ekspertów był sekretarz stanu Antony Blinken, zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego ds. cybernetycznych i wschodzących technologii Anne Neuberger, sekretarz prasowy Białego Domu Karine Jean-Pierre, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oraz członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego Brett McGurk. Podczas przywitania na lotnisku Ben Guriona prezydent Issac Herzog powiedział: „Panie Prezydencie, witamy w Izraelu, nasz bracie Józefie! Naród Izraela wita cię w Ziemi Świętej z otwartymi ramionami i radosnym sercem, jako Józefa syna Jakuba, który szukał swoich braci. Tutaj, panie prezydencie, jesteś naprawdę wśród rodziny. Podobnie jak biblijny Józef, obaj jesteście wizjonerami i przywódcami zaangażowanymi w rozwój Stanów Zjednoczonych Ameryki, Bliskiego Wschodu, całego świata i państwa Izrael.” Prezydent Joe Biden powiedział: „To zaszczyt po raz kolejny odwiedzić niepodległe żydowskie państwo Izrael. Nie trzeba być Żydem, żeby być syjonistą. Każda okazja na powrót do tego wspaniałego kraju, w którym starożytne korzenie narodu żydowskiego sięgają czasów biblijnych, jest błogosławieństwem, ponieważ związek między narodem izraelskim a narodem amerykańskim jest głęboki. Pokolenie za pokoleniem, ta więź rośnie. Inwestujemy w siebie nawzajem, razem marzymy i razem mamy te same cele. Mogę z dumą powiedzieć, że nasze relacje są głębsze i silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Dzięki tej wizycie jeszcze bardziej wzmocnimy nasze relacje. Potwierdziliśmy niezachwiane zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Izraela, w tym partnerstwo z Izraelem w zakresie rozwoju najnowocześniejszych systemów obronnych na świecie. Ta wizyta jest także okazją dla wzmocnienia pokoju, stabilności i nawiązania większych więzi między wszystkimi mieszkańcami regionu, dlatego omówimy moje dalsze poparcie dla rozwiązania dwu-państwowego. Stany Zjednoczone wciąż walczą z trucizną antysemityzmu. Pragnę, aby Izrael i Stany Zjednoczone razem rosły i prosperowały dla dobra całego świata.”

14 lipca premier Jair Lapid i prezydent Joe Biden odbyli prywatne spotkanie w hotelu Waldorf Astoria w Jerozolimie. Lapid zwrócił się do Bidena, aby Stany Zjednoczone powstrzymały się od powrotu do irańskiego porozumienia nuklearnego ze względu na związane z tym ryzyko, zarówno dla Izraela, jak i dla całego regionu. Zamiast tego zaproponował, aby Stany Zjednoczone zaangażowały Radę Bezpieczeństwa ONZ w celu zaostrzenia sankcji wobec Iranu. Biden odpowiedział, że Amerykanie są zainteresowani zawarciem porozumienia z Iranem, ale ich próby przekonania Irańczyków do zgody są ograniczone. Nie wyjaśnił, jakie rozwiązania dyplomatyczne pozostają na stole. W kwestii palestyńskiej Biden poprosił Lapida, aby nie zaskakiwał jego administracji w związku z budową osiedli żydowskich. Biden nie przedstawił żadnych specjalnych próśb w odniesieniu do Palestyńczyków, ani też nie poruszono kwestii konsulatu we wschodniej Jerozolimie. Biden powiedział Lapidowi: „Nie oczekuję od ciebie niespodzianek w kwestii palestyńskiej. Wszystko musi być między nami skoordynowane.”

Popołudniem prezydent Joe Biden przybył do siedziby prezydenta Izraela w Jerozolimie, gdzie otrzymał od Isaaca Herzoga prezydencki medal honoru Izraela. Biden spotkał się tam z liderem izraelskiej opozycji, Benjaminem Netanjahu. Biden powiedział: „Mogę wam powiedzieć, że Izrael nigdy nie będzie sam, ponieważ Stany Zjednoczone zawsze będą z wami.”

Wieczorem prezydent Joe Biden uczestniczył w otwarciu Igrzysk Maccabiah na Teddy Stadium w Jerozolimie.

15 lipca prezydent Joe Biden udał się na Wzgórze Oliwne we wschodniej Jerozolimie, gdzie odwiedził arabski szpital Augusta Victoria. Szpital ten obsługuje pacjentów z dziewiętnastu obozów uchodźców w Judei, Samarii, Gazie i Jerozolimie. Na limuzynie prezydenckiej tym razem nie było izraelskiej flagi, pomimo jego wcześniejszych zapewnień, że nie podważa izraelskiej suwerenności stolicy Izraela. Biden ogłosił przyznanie 316 mln dolarów pomocy dla palestyńskich Arabów, oprócz 500 milionów dolarów rocznej pomocy.

Popołudniu prezydent Joe Biden pojechał do Betlejem w Judei, gdzie odbył krótkie spotkanie z palestyńskim przewodniczącym Mahmoudem Abbasem. Na wspólnej konferencji prasowej Abbas powiedział: „Z niecierpliwością czekamy na wysiłki waszej administracji, aby zamknąć rozdział izraelskiej okupacji naszej ziemi i zakończyć akty dyskryminacji rasowej, apartheidu przeciwko naszemu narodowi, oraz powstrzymać jednostronne działania Izraela. Klucz do pokoju i bezpieczeństwa w naszym regionie zaczyna się od uznania stanu Palestyny i umożliwienia narodowi palestyńskiemu osiągnięcia słusznych praw zgodnie z międzynarodowymi rezolucjami dotyczącymi legitymacji. Oczekujemy kroków, które Stany Zjednoczone mogą podjąć w celu wzmocnienia swoich relacji z Autonomią Palestyńską.” Biden odpowiedział: „Dwa państwa wzdłuż linii granicznej z 1967 r. pozostają najlepszym sposobem na osiągnięcie równych środków bezpieczeństwa, dobrobytu, wolności i demokracji dla Palestyńczyków i Izraelczyków. Naród palestyński zasługuje na własne państwo, które powinno być niezależne, suwerenne, żywotne i trwałe. Jednak w tej chwili grunt jeszcze nie dojrzał do wznowienia negocjacji. W obecnej chwili, gdy Izrael poprawia stosunki z narodami w całym regionie, możemy wykorzystać ten sam impet, aby ożywić proces pokojowy między narodem palestyńskim a Izraelczykami. Nadszedł czas, aby wzmocnić instytucje palestyńskie, poprawić ich zarządzanie, przejrzystość i odpowiedzialność. Cała ta praca ma kluczowe znaczenie i pomoże zbudować społeczeństwo, które będzie mogło wspierać pomyślną, demokratyczną przyszłość i przyszłe państwo palestyńskie. A Stany Zjednoczone będą współpracować z tobą, prezydencie Abbasie, na każdym kroku.”

W tym samym czasie Hamas odrzucił znaczenie Deklaracji Jerozolimskiej, podpisanej przez prezydenta Joe Bidena i premiera Jaira Lapida, mówiąc, że postrzega dokument jako kontynuację „agresji przeciwko narodowi palestyńskiemu i jego słusznym prawom. Aadministracja Stanów Zjednoczonych jest zainteresowana wyeliminowaniem kwestii palestyńskiej poprzez zintegrowanie tego obcego bytu (Izraela) z ciałem narodu arabskiego i islamskiego, oraz ustanowieniem dyktatu, który będzie służył interesom syjonistycznego wroga kosztem arabskich i islamskich interesów.” Wysoki urzędnik Hamasu Chalil al-Hajja wygłosił przemówienie na wiecu w Gazie, w którym zwrócił się bezpośrednio do Bidena i powiedział: „Nie jesteś tu mile widziany. Wzmacniasz podstawy tej organizacji przestępczej oraz odbierasz prawa i fundamentalne podstawy bytu naszego narodu. Wszelkie próby wzmocnienia tego bytu zawiodą, ponieważ zamierzamy go wykorzenić, a jego los jest przesądzony, czego jesteśmy pewni.”

 

Niestety od razu po wyjeździe Bidena zaczęły się zamieszki i ataki.

16 lipca palestyńscy terroryści wystrzelili w nocy ze Strefy Gazy 2 rakiety, z których jedną zestrzelił system obrony przeciwrakietowej Iron Dome, a druga spadła w otwartym terenie. Rakiety wystrzelono w kierunku na miasto Aszkelon.W różnych częściach kraju dochodziło do pojedyńczych ataków na cywilów i wojsko.

1 sierpnia wieczorem izraelskie siły specjalne wkroczyły do obozu uchodźców w Dżeninie na północy Samarii. Doszło do wymiany ognia z terrorystami, w której zginął 1 Palestyńczyk, a kilku zostało rannych. Podczas tej operacji aresztowano 3 poszukiwanych Arabów, w tym dowódcę Islamskiego Dżihadu na Samarię, Basama al-Saadiego. Al-Saadi opierał się podczas aresztowania i został lekko ranny przez psa wysłanego przez żołnierzy w celu obezwładnienia terrorysty. Przejęto również broń i fundusze terrorystyczne. Dzień później Siły Obronne Izraela zablokowały drogi w rejonie Strefy Gazy, obawiając się podjęcia przez Islamski Dżihad działań odwetowych za wczorajsze aresztowanie jej wysokiego dowódcy w Dżeninie. Ponadto podjęto decyzję o zamknięciu plaży Zikim dla odwiedzających, anulowaniu połączeń kolejowych między Aszkelonem a Sderot, oraz o zamknięciu przejścia granicznego Erez. Obszar został zamknięty dla ludności cywilnej ze względu na bezpośrednie zagrożenie oraz w celu zapobieżenia ewentualnemu atakowi na ludność cywilną.

I 5 sierpnia popołudniem rzecznik armii ogłosił, że Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację „Przed świtem”, która jest wymierzona przeciwko Islamskiemu Dżihadowi w Strefie Gazy. Na froncie domowym ogłoszono sytuację awaryjną, podnosząc gotowość wszystkich służb. Polecono otwarcie publicznych schronów przeciwbombowych, zakazano masowych zgromadzeń i wstrzymano działalność instytucji edukacyjnych.W centralnej części kraju zostały rozlokowywane baterie systemu obrony przeciwrakietowej Iron Dome. Dodatkowo Siły Obronne Izraela ogłosiły mobilizację 25 tys. rezerwistów.

Izraelskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły szereg bombardowań celów terrorystycznych w Strefie Gazy. Uderzono w pięć obiektów Islamskiego Dżihadu, zabijając szefa sił zbrojnych tej organizacji w Gazie Tajseera al-Dżabari.

Wieczorem koordynator działań rządowych na terytoriach gen. Ghasan Alyan zwrócił się w języku arabskim do mieszkańców Strefy Gazy. W pośredni sposób zaapelował do Hamasu, aby ten nie angażował się w obecną konfrontację. „Mieszkańcy Strefy Gazy: W ciągu ostatnich czterech dni organizacja terrorystyczna Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu nalegała na przeprowadzenie ataku terrorystycznego na państwo Izrael, całkowicie ignorując konsekwencje dla bezpieczeństwa, jakie miałoby to dla mieszkańców Strefy Gazy. Siły Obronne Izraela uderzyły w tych, którzy stanowili zagrożenie dla stabilności i bezpieczeństwa. Nie pozwolimy na jakiekolwiek szkody dla bezpieczeństwa izraelskich cywilów. Teraz odpowiedzialność za dalsze wydarzenia leży w rękach Hamasu. Kto obchodzi ich więcej? Mieszkańcy Strefy Gazy czy organizacje terrorystyczne?”

Palestyńscy terroryści wystrzelili ze Strefy Gazy pierwszą salwę około 80 rakiet, z których 46 wleciało nad Izrael, a pozostałe spadły wewnątrz strefy. System obrony Iron Dome zestrzelił 33 rakiety. Do ostrzału przyznał się Islamski Dżihad. W drugiej salwie wystrzelono 71 rakiet, z których 9 spadło wewnątrz strefy.

Izraelskie siły powietrzne zbombardowały późnym wieczorem obiekty Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy. Zniszczono wyrzutnię rakiet, zakład produkujący broń oraz posterunek wojskowy. Podkreślono, że celem ataków jest Islamski Dżihad.

Operacja „Przed świtem” trwała w sumie 55 godzin. W tym czasie ze Strefy Gazy wystrzelono 1175 rakiet, z których 200 spadło wewnątrz strefy. System obrony przeciwrakietowej Iron Dome przechwycił 380 rakiet, z 96% skutecznością. Siły Obronne Izraela zaatakowały 170 celów terrorystycznych należących do Islamskiego Dżihadu oraz zniszczyły szturmowy tunel terrorystyczny, który jeszcze nie przeszedł na terytorium Izraela. Największym jednak osiągnięciem było wyeliminowanie najwyższych dowódców wojskowych Islamskiego Dżihadu.

Obecnie nie lecą już co prawda rakiety w stronę Izraela, ale pojedyncze ataki na ludność trwają nadal.

Dodatkowo   10 sierpnia Hamas wydał ograniczenia zabraniające przekazywania zagranicznym mediom informacji o ofiarach wynikłych z nieudanych odpaleń rakiet podczas ostatniego konfliktu w Strefie Gazy. Nowe wytyczne nakładają także obowiązek obwiniania Izraela o wszystkie ofiary. Przepisy te są skuteczne gdyż w Strefie Gazy obowiązują przepisy, że każdy zagraniczny dziennikarz wjeżdżający do strefy musi posiadać lokalnego tłumacza lub dziennikarza, dzięki czemu zapewniona jest „poprawność palestyńskiej narracji”.

 

Polska – Izrael

Zapowiadało się dobrze…..

4 lipca 2022 r. prezydent Isaac Herzog rozmawiał ze swoim polskim odpowiednikiem, prezydentem Andrzejem Dudą. obaj prezydenci omówili perspektywy rozwoju dwustronnych stosunków i uzgodnili, że po roku nieporozumień i zerwania bliskich więzi, teraz pełne stosunki dyplomatyczne zostaną przywrócone „na właściwy kurs”. Herzog wspólnie z premierem Jairem Lapidem wystąpił o powrót polskiego ambasadora do Izraela, a prezydent Duda zgodził się na to.

25 lipca 2022 r. do Autonomii Palestyńskiej przybyła z trzydniową wizytą delegacja polskich parlamentarzystów. Złożyła ona wieniec na grobie Jasera Arafata w Ramallah. Członek polskiej lewicowej partii Razem, Maciej Konieczny powiedział: „Jesteśmy w Palestynie w ramach oficjalnej delegacji Sejmu RP. Dzisiaj odbyliśmy szereg oficjalnych spotkań z władzami i odwiedziliśmy grób Jasera Arafata. Przed nami intensywne dni rozmów, wizyt i obserwacji. Jesteśmy tutaj również po to, aby stanąć w obronie praw człowieka. Największe światowe organizacje praw człowieka, Amnesty International i Human Rights Watch, uznały, że działania państwa Izrael spełniają definicję apartheidu. Nadszedł czas, aby społeczność międzynarodowa podjęła odpowiednie działania. Dlatego jako partia Razem popieramy kampanię bojkotu i sankcji Izraela.” Magda Biejat stwierdziła, że „jesteśmy w Palestynie, aby udokumentować dowody izraelskiego apartheidu”. Franek Sterczewski z polskiej partii Koalicja Obywatelska opublikował podobną wiadomość na swoim profilu na Facebooku.

14 sierpnia 2022 r. ministerstwa spraw zagranicznych i edukacji poinformowały o zawieszeniu wyjazdów izraelskich uczniów szkół średnich do byłych niemieckich nazistowskich obozów w Polsce. Powodem podjęcia tej decyzji są kwestie bezpieczeństwa oraz trwający spór z polskim rządem dotyczący nauczanych treści. Wyjazdy zaplanowane na wrzesień i październik zostały odwołane, jednak do Warszawy pojedzie delegacja rządowa, aby negocjować ewentualne wyjazdy w przyszłości. Izrael i Polska są w konflikcie odnośnie roli, jaką odegrali polscy obywatele podczas eksterminacji Żydów w II wojnie światowej.

 

Izrael – Ukraina- Rosja

5 lipca 2022 r. rosyjski rząd nakazał Agencji Żydowskiej zaprzestania wszelkiej działalności wewnątrz Rosji. Nakaz może bezpośrednio podważyć zdolność aliji i emigracji rosyjskich Żydów do Izraela, tym bardziej, że większość międzynarodowych linii lotniczych zaprzestała latać do Rosji.

17 lipca 2022 r. armia ukraińska mianowała naczelnego rabina do pomocy wojskom i podniesienia morale żołnierzy. Rabin Hillel Cohen został uznany za najważniejszą żydowską postać duchową w ukraińskich siłach zbrojnych – „nawet nieżydowscy żołnierze ukraińscy proszą o jarmułki z napisem: Żydzi chronią Ukrainę”. W ciągu ostatnich kilku miesięcy rabin Hillel Cohen jeździł po całej Ukrainie, aby pomagać żydowskim żołnierzom na froncie, ale w ostatni weekend jego wolontariat nabrał oficjalnego charakteru po tym, jak został oficjalnie mianowany naczelnym rabinem ukraińskich sił zbrojnych. Cohen powiedział: „Nawet nieżydowscy żołnierze ukraińscy proszą mnie o jarmułki, żeby nie zostali oskarżeni o nazizm, jaki próbuje wmówić rosyjska propaganda.

10 sierpnia 2022 r. Centralne Biuro Statystyczne poinformowało, że od początku roku do Izraela przyjechało 12 175 nowych imigrantów z Ukrainy i 18 891 z Rosji. Większość imigrantów z Ukrainy to kobiety (63%), co jest wynikiem tamtejszych przepisów ograniczających swobodę wyjazdu z kraju poborowych. Natomiast imigracja z Rosji charakteryzuje się niemal równym podziałem między mężczyznami i kobietami, odpowiednio 49,2% i 50,8%.

 

Niemcy -Izrael- Palestyna

16 sierpnia 2022 r. palestyński przewodniczący Mahmoud Abbas podczas wizyty w Berlinie wziął udział we wspólnej konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec Olafem Schulzem. Na pytanie czy przeprosi za masakrę izraelskich sportowców podczas igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 r. dokonanej przez palestyńskich terrorystów, Abbas odpowiedział: „Jeśli chcemy cofnąć się w przeszłość, proszę bardzo. Mamy 50 rzezi, których dokonał Izrael. 50 masakr, 50 rzezi, 50 holokaustów.” Podczas konferencji Abbas wezwał również do zakończenia izraelskiego „apartheidu”. Scholz był wyraźnie zdenerwowany słowami Abbasa i skrzywił się. Powiedział: „Oczywiście mamy inną ocenę w odniesieniu do izraelskiej polityki i chcę tutaj wyraźnie powiedzieć, że nie jestem zwolennikiem używania słowa apartheid, gdyż nie sądzę, aby ono właściwie opisywało tę sytuację.” Później Schulz powiedział, że słuchanie słów Abbasa było „nie do zniesienia”.

Ambasador Niemiec w Izraelu Steffen Seibert potępił wypowiedź palestyńskiego przewodniczącego Mahmouda Abbasa i oświadczył: „To, co prezydent Abbas powiedział w Berlinie o Holokauście, jest błędne i niedopuszczalne. Niemcy nigdy nie zgodzą się na jakąkolwiek próbę zaprzeczenia jednostkowemu wymiarowi zbrodni Holokaustu.”

 

 

P.S.: Dla zainteresowanych :

Deklaracja Jerozolimska

„Stany Zjednoczone i Izrael potwierdzają nierozerwalne więzi między naszymi dwoma krajami i trwałe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Izraela. Nasze kraje potwierdzają ponadto, że strategiczne partnerstwo amerykańsko-izraelskie opiera się na opoce wspólnych wartości, wspólnych interesów i prawdziwej przyjaźni. Co więcej, Stany Zjednoczone i Izrael potwierdzają, że wśród wartości, które podzielają te kraje, jest niezachwiane zaangażowanie w demokrację, rządy prawa i wezwanie „Tikkun Olam„, naprawiające świat. Przywódcy wyrażają uznanie dla byłego premiera Bennetta, który kierował najbardziej zróżnicowanym rządem w historii Izraela i pod którego kierownictwem to niezwykłe partnerstwo wciąż się umacnia.

Zgodnie z długotrwałymi stosunkami bezpieczeństwa między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem, oraz niezachwianym zaangażowaniem Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Izraela, a zwłaszcza w utrzymanie jakościowej przewagi militarnej, Stany Zjednoczone ponawiają swoje niezłomne zobowiązanie do zachowania i wzmocnienia zdolności Izraela do odstraszania jego wrogów i do samoobrony przed wszelkimi groźbami lub ich kombinacją. Stany Zjednoczone powtarzają dalej, że zobowiązania te są ponadpartyjne i święte oraz że są to nie tylko zobowiązania moralne, ale także zobowiązania strategiczne, które są niezwykle ważne dla bezpieczeństwa narodowego samych Stanów Zjednoczonych.
Stany Zjednoczone podkreślają, że integralną częścią tej obietnicy jest zobowiązanie, że nigdy nie pozwolimy Iranowi na zdobycie broni jądrowej i że są one gotowe wykorzystać wszystkie elementy swojej potęgi narodowej, aby zapewnić taki wynik. Stany Zjednoczone potwierdzają ponadto zobowiązanie do współpracy z innymi partnerami w walce z agresją i destabilizującymi działaniami Iranu, zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem pełnomocników i organizacji terrorystycznych, takich jak HezbollahHamas i palestyński Islamski Dżihad.

Stany Zjednoczone i Izrael zauważają, że nic lepiej nie odzwierciedla niezłomnego i ponadpartyjnego poparcia Stanów Zjednoczonych dla bezpieczeństwa Izraela niż bezprecedensowe protokoły ustaleń w sprawie pomocy w zakresie bezpieczeństwa, podpisane przez kolejne administracje Stanów Zjednoczonych w ciągu ostatnich kilku dekad, oraz że ustalenia te demonstrują słowem i czynem, że Stany Zjednoczone uważają bezpieczeństwo Izraela za kluczowe dla interesów USA i kotwicę stabilności w regionie.

Stany Zjednoczone zdecydowanie popierają pełne wdrożenie warunków obecnego historycznego protokołu ustaleń o wartości 38 miliardów dolarów, który honoruje trwałe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Izraela, a także ich przekonanie, że kontynuacja protokołu ustaleń powinna zająć się pojawiającymi się zagrożeniami i nową rzeczywistością. Ponadto Stany Zjednoczone są zobowiązane do poszukiwania dodatkowej pomocy w zakresie obrony przeciwrakietowej przekraczającej poziomy zawarte w protokole ustaleń, w wyjątkowych okolicznościach, takich jak działania wojenne z Hamasem trwające jedenaście dni w maju 2021 r. Izrael docenia zobowiązanie Stanów Zjednoczonych do przestrzegania protokołu ustaleń i za zapewnienie dodatkowego 1 dolara miliardów powyżej poziomów protokołu ustaleń w dodatkowym finansowaniu obrony przeciwrakietowej po konflikcie w 2021 r. Co więcej, kraje wyrażają entuzjazm do posuwania się naprzód Stanów Zjednoczonych.

Izrael dziękuje Stanom Zjednoczonym za ich stałe i szerokie wsparcie dla pogłębienia i poszerzenia historycznych Porozumień Abrahamowych. Kraje potwierdzają, że izraelskie porozumienia pokojowe i normalizacyjne ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Bahrajnem i Marokiem stanowią dodatek do strategicznych traktatów pokojowych Izraela z Egiptem i Jordanią, z których wszystkie są ważne dla przyszłości regionu Bliskiego Wschodu i sprawy regionalnego bezpieczeństwa, dobrobytu i pokoju. Kraje zauważają, że historyczny Szczyt Negew, zainicjowany i prowadzony przez premiera Lapida, był przełomowym wydarzeniem we wspólnych amerykańsko-izraelskich wysiłkach na rzecz budowy nowych ram regionalnych, które zmieniają oblicze Bliskiego Wschodu.

W związku z tym Stany Zjednoczone i Izrael z zadowoleniem przyjmują spotkanie, które odbyło się 27 czerwca w Manamie w Bahrajnie, tworząc Forum Negew ds. współpracy regionalnej. Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjmują te zmiany i są zobowiązane do dalszego odgrywania aktywnej roli, w tym w kontekście zbliżającej się wizyty prezydenta Bidena w Arabii Saudyjskiej, w budowaniu solidnej architektury regionalnej; pogłębienie więzi między Izraelem a wszystkimi jego partnerami regionalnymi; przyspieszyć z czasem integrację regionalną Izraela; oraz poszerzyć krąg pokoju o coraz więcej państw arabskich i muzułmańskich.

Stany Zjednoczone i Izrael z zadowoleniem przyjmują również możliwość uczestniczenia w czterostronnym (hybrydowym) spotkaniu, wraz z przywódcami Indii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w kontekście inicjatywy I2U2, łączącej te cztery kraje w celu zacieśnienia współpracy w gospodarce i infrastruktury strategicznej i pokazując znaczenie tego nowego partnerstwa, po raz pierwszy uruchomionego przez ich ministrów spraw zagranicznych w październiku 2021 r.

Stany Zjednoczone i Izrael ponownie wyrażają swoje zaniepokojenie trwającymi atakami na Ukrainę, ich zaangażowanie na rzecz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz potwierdziły znaczenie ciągłej pomocy humanitarnej dla ludności Ukrainy.

Stany Zjednoczone i Izrael potwierdzają, że będą nadal współpracować w celu zwalczania wszelkich wysiłków zmierzających do bojkotu lub delegitymizacji Izraela, odmawiania mu prawa do samoobrony lub niesprawiedliwego wyróżniania go na jakimkolwiek forum, w tym w Organizacji Narodów Zjednoczonych lub Międzynarodowy Trybunał Karny. W pełni szanując prawo do wolności wypowiedzi, stanowczo odrzucają kampanię BDS. Oba kraje użyją dostępnych im narzędzi do walki z każdym źródłem antysemityzmu oraz do reagowania, gdy uzasadniona krytyka przerodzi się w bigoterię i nienawiść lub próby podważenia prawowitego i prawowitego miejsca Izraela wśród rodziny narodów. W tym kontekście wyrażają głębokie zaniepokojenie globalnym wzrostem antysemityzmu i potwierdzają swoje zaangażowanie w przeciwdziałanie tej pradawnej nienawiści we wszystkich jej przejawach.

Stany Zjednoczone i Izrael zobowiązują się do dalszego omawiania wyzwań i możliwości w stosunkach izraelsko-palestyńskich. Kraje potępiają godną ubolewania serię ataków terrorystycznych na obywateli Izraela w ostatnich miesiącach i potwierdzają potrzebę stawienia czoła radykalnym siłom, takim jak Hamas, dążącym do podsycania napięcia i podżegania do przemocy i terroryzmu. Prezydent Biden potwierdza swoje wieloletnie i konsekwentne poparcie dla rozwiązania dwupaństwowego i dążenia ku rzeczywistości, w której zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy mogą cieszyć się równymi środkami bezpieczeństwa, wolności i dobrobytu. Stany Zjednoczone są gotowe do współpracy z Izraelem, Autonomią Palestyńską i regionalnymi interesariuszami w tym celu.

Stany Zjednoczone i Izrael cieszą się szeroko zakrojoną współpracą dwustronną i dialogiem między swoimi dwoma krajami w wielu krytycznych sferach – od przełomowej współpracy w nauce i technologii, przez wyjątkowe dzielenie się danymi wywiadowczymi i wspólne ćwiczenia wojskowe, po wspólne wysiłki w stawianiu czoła palącym globalnym wyzwaniom, takim jak zmiana klimatu, bezpieczeństwo żywnościowe i opiekę zdrowotną. Aby uzupełnić rozległą istniejącą współpracę naukową i technologiczną między swoimi dwoma krajami i podnieść ich współpracę na nowy poziom, przywódcy rozpoczęli nowy strategiczny dialog wysokiego szczebla amerykańsko-izraelski w sprawie technologii, aby utworzyć amerykańsko-izraelskie partnerstwo technologiczne w zakresie krytycznych i wschodzących technologii, a także w obszarach o globalnym znaczeniu: gotowość na wypadek pandemii, zmiana klimatu, sztuczna inteligencja i zaufana technologia.
W tym samym duchu Stany Zjednoczone i Izrael potwierdzają swoje zobowiązanie do kontynuowania wspólnych i przyspieszonych wysiłków na rzecz jak najszybszego włączenia izraelskich posiadaczy paszportów do amerykańskiego programu zniesienia wiz, a także do wspierania zwiększonej współpracy w zakresie cyberbezpieczeństwa operacyjnego. wymiany i zwalczania cyberprzestępczości. Przywódcy twierdzą, że wszystkie te inicjatywy i niezliczone inne wspólne przedsięwzięcia podejmowane przez ich narody na każdym szczeblu rządu i społeczeństwa obywatelskiego pokazują, że strategiczne partnerstwo amerykańsko-izraelskie jest niezbędne i wnosi ogromny wkład nie tylko w dobro Ameryki i obywateli Izraela, ale także dla dobra Bliskiego Wschodu i świata.

Z tym zapisem niezwykłych osiągnięć i poczuciem niewiarygodnej obietnicy, jaką niezrównane stosunki amerykańsko-izraelskie wiążą na przyszłość, Stany Zjednoczone i Izrael z radością witają wejście w 75. rok tego niezwykłego partnerstwa.

Podpisano w Jerozolimie 14 lipca 2022 r., co odpowiada 15 dniowi tamuz 5782 w kalendarzu hebrajskim, w dwóch egzemplarzach w języku angielskim.

Joseph R. Biden Jr.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki

Jair Lapid
Premier Państwa Izrael”

Wieści Czerwiec 2022

Covid

10 czerwca minister zdrowia Nitzan Horowitz powiedział, że koronawirus „nigdy w pełni nie zniknął. Obecny wzrost jest wynikiem jednego z wariantów mutacji Omicron, ale nie ma żadnych wskazówek, aby zmienił się on w nową falę pandemii”.

W połowie czerwca w wykryto 7 330 nowych infekcji koronawirusa. Na koniec czerwca średnia liczba zachorowań była ok.10000 dziennie. Ekspert ds. kryzysu koronawirusowego prof. Salman Zarqa powiedział: „Jesteśmy w trakcie szóstej fali zachorowań spowodowanych przez podwariant rodziny BA5 koronawirusa. Nie myślimy jednak o żadnych ograniczeniach ani blokadach podczas tej fali. Chcemy znaleźć sposób na zrównoważone życie obok tego wirusa, co z pewnością jest możliwe.”

Polityka Międzynarodowa

5 czerwca Izrael wprowadził platformę wiertniczą brytyjskiej firmy Energean na obszar spornego pola gazowego Karish, na Morzu Śródziemnym pomiędzy Izraelem a Libanem. Oczekuje się, że w nadchodzących miesiącach rozpoczną się odwierty. Bezpieczeństwo platformie mają zapewnić izraelskie okręty wojenne.Prezydent Libanu Michel Aoun ostrzegł Izrael przed wszelkimi „agresywnymi działaniami na spornych wodach, gdzie oba państwa mają nadzieję na rozwój energetyki morskiej. Każde działanie lub aktywność na spornym obszarze stanowi prowokację i wrogi czyn.”

12 czerwca tureckie siły bezpieczeństwa udaremniły irańskie próby ataku na cele izraelskie w Turcji. Jak wynika z raportu, to Izrael poinformował Turcję o zamiarze przeprowadzenia ataku na Izraelczyków na ziemiach tureckich i poprosił o pomoc w udaremnieniu tych ataków. Ataki zostały zaplanowane przez irańską sieć działającą w Turcji.

14 czerwca  ministerstwo edukacji odwołało wyjazdy izraelskich uczniów do Polski (wycieczki edukacyjne na temat Szoa) tego lata z powodu nieosiągnięcia porozumienia z polskimi władzami w sprawie ustaleń dotyczących bezpieczeństwa.

W tym samym dniu premier Naftali Bennett spotkał się z przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, w sprawie zakupu gazu z Izraela.

15 czerwca Izrael, Egipt i Unia Europejska podpisały w Kairze memorandum porozumienia, na mocy którego Izrael rozpocznie eksport gazu ziemnego do Europy. Protokół ustaleń przewiduje, że Izrael wyśle swój gaz ziemny do Egiptu, gdzie zostanie skroplony na eksport do Europy.

 

 

Polityka Wewnętrzna

20 czerwca 2022 r. popołudniem premier Naftali Bennett i minister spraw zagranicznych Jair Lapid ogłosili zamiar rozwiązanie Knesetu i ogłoszenia przedterminowych wyborów w Izraelu. Obaj politycy przyznali, że ich starania o uratowanie koalicji rządowej nie powiodły się.

2 dni później Kneset jednogłośnie przegłosował w pierwszym czytaniu ustawę o samorozwiązaniu się parlamentu. Ustawę poparło 110 posłów, a nikt nie głosował przeciw.

W tym samym czasie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu rozbudowy bariery bezpieczeństwa na odcinku 45 km w północnej Samarii. 9-metrowej wysokości betonowy mur zastąpi płot wzniesiony 20 lat temu. Jest to część prac budowlanych mających na celu modernizację odcinka bariery bezpieczeństwa wzdłuż granicy Judei i Samarii, aby uniemożliwić nielegalne przedostanie się Palestyńczyków do Izraela. Jako pierwszy modernizowany jest odcinek w rejonie Bat Hefer. Koszt prac wyniesie 300 mln szekli.

Dodatkowo ministerstwo obrony rozpoczęło projekt „Tarcza Północy”, który zakłada budowę schronów przy prywatnych domach na północy kraju. Projekt rozpoczął się w mieście Szlomi, a w najbliższej przyszłości mają zostać ogłoszone przetargi na innych obszarach.

 

22 czerwca na lotnisku Ben Guriona wystąpiły poważne utrudnienia przy odprawie podróżnych. Władze lotniska poinformowały, że przyczyną komplikacji jest brak personelu, którego znaczna część została zwolniona podczas pandemii, gdy obowiązywała blokada i ograniczenia w ruchu lotniczym. Szukając rozwiązania sytuacji, zarząd lotniska zaproponował zatrudnienie dzieci pracowników lotniska, które podczas letnich wakacji mogłyby sobie dorabiać na lotnisku. Dotyczy to dzieci w wieku od 16 do 18 lat.

29 czerwca wieczorem premier Naftali Bennett wygłosił publiczne przemówienie, że nie weźmie udziału w kolejnych wyborach.

Zgodnie z umowami koalicyjnymi o północy Jair Lapid został premierem. Następne wybory odbędą się 1 listopada.

 

Ciekawostki

10 czerwca dziesiątki tysięcy ludzi zebrało się w Tel Awiwie na słynnej na całym świecie paradzie poparcia dla społeczności LGBQ+. W paradzie wzięło udział ponad 170 tys. osób.

12 czerwca 2022 r. izraelski koncern Elbit Systems zaprezentował na wystawie w Paryżu innowacyjny radar taktyczny DaiR, który jest w stanie jednocześnie wykrywać i śledzić tysiące różnych obiektów poruszających się z różnymi prędkościami, bez konieczności ustalania priorytetów celów. Ta przełomowa technologia stanowi krok naprzód w zakresie zdolności operacyjnych. Nowy system radarowy jest w stanie wykryć małego drona z odległości 12 km, a człowieka z odległości 15 km. Wszystkie dotychczas istniejące systemy radarowe działają na zasadzie priorytetyzacji celów. Izolują jeden obiekt, który identyfikują jako cel i śledzą go, zaniedbując wszystko inne. W ten sposób powstają martwe strefy na polu walki. Nowy system eliminuje potrzebę nadawania priorytetów celom, ponieważ jest w stanie śledzić wiele obiektów w przestrzeni, niezależnie od ich wielkości i prędkości poruszania się. System jest w stanie poradzić sobie z rojami dronów, jednocześnie identyfikując i śledząc śmigłowce, pojazdy, a nawet pojedyncze osoby.

 

Ukraina-Wojna

7 czerwca ambasador Ukrainy w Izraelu Jewgen Korniczuk na konferencji prasowej w Tel Awiwie powiedział: „Podczas gdy Rosja morduje naszych obywateli, rząd izraelski pozostaje w swojej strefie komfortu i wstrzymuje się od udzielenia Ukrainie pomocy obronnej. Szukamy narzędzia obronnego, takiego jak Iron Dome, do wykorzystania w taki sposób, jak Izrael chroni swoich mieszkańców przed ostrzałem Hamasu ze Strefy Gazy. Jerozolima musi zdecydować, czy stanie po stronie sprawiedliwych i demokratycznych krajów świata.”